Przyzwyczailiśmy się, że globalna sieć towarzyszy nam na każdym kroku. Internet daje nam możliwości nieosiągalne dla poprzednich pokoleń. Począwszy od kontaktu ze znajomymi przez social media, aż po pracę zdalną z najdalszych zakątków Ziemi.
Ekonomiści wieszczyli ogromny kryzys gospodarczy będący wynikiem pandemii. Jasne, że nastąpiły pewne spadki, a pewne branże ucierpiały bardziej, ale jestem przekonany, iż to właśnie możliwość pracy zdalnej uratowała liczne firmy i zapewniła ciągłość zdarzeń. Było to wydarzenie bezprecedensowe, gdy przedsiębiorstwa i szkoły – prawie z dnia na dzień – odnalazły i wdrożyły rozwiązania umożliwiające spotkania online i sprawne przesyłanie informacji.
Branża eventowa w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ucierpiała wyjątkowo mocno. Również i ten sektor wykorzystał dobrodziejstwo Internetu. Konferencje branżowe w dalszym ciągu odbywają się online. Ba, nawet wczoraj uczestniczyliśmy w wirtualnej konferencji PIKE. Czy byłoby to możliwe kiedykolwiek wcześniej w historii ludzkości? Nie sądzę. Mogę się założyć, że przyszłość eventów to model hybrydowy, w którym chętni uczestniczą w spotkaniu w sieci. Zakładam natomiast, że po roku dystansu społecznego większość z przyjemnością spotka się w świecie rzeczywistym. W tym miejscu warto zauważyć, że sieć nie zabiera nam możliwości sprzed rewolucji cyfrowej. Internet daje nam wybór.
Zmiany, które zaszły w wielu firmach były przełomowe. Cyfryzacja dotknęła nawet skostniałych sektorów państwowych. Otrzymaliśmy wirtualne rejestry, usługę mObywatel czy Internetowe Konto Pacjenta. Wszystko po to, aby ułatwić nam życie. Mam nadzieję, że wkrótce pożegnamy kolejki w urzędach. Gospodarka 4.0 to temat na osobną dyskusję, ale nie wypada nie zauważyć roli, którą właśnie odgrywa. Szybciej, bezpieczniej, lepiej – to cechy każdej rewolucji.
Zbliżające się lato ujawniło jeszcze jeden trend: workation, czyli połączenie pracy i wakacji. Wielu osobom, do wykonywania służbowych obowiązków wystarcza laptop i stabilne połączenie internetowe. Polacy rozpoczęli więc szturm na atrakcyjne kierunki podróży, by pracować, a po pracy – podróżować i zwiedzać. To kolejna zaleta pracy zdalnej. Oszczędzamy czas na dojazd do biura, a w przypadku workation możemy nawet sprawniej regenerować baterie, gdy po zakończonym dniu, udajemy się na plażę lub egzotyczną wycieczkę. Sygnałem, że praca na home office pozostanie na dłużej, są plany Ministerstwa Rozwoju, by nowelizacja Kodeksu pracy zakładała m.in. zwrot kosztów pracownika za połączenie z siecią.
Prawdę powiedziawszy, w ostatnich latach nie ma branży pominiętej przez cyfryzację. Przemysł, ochrona zdrowia, edukacja czy nawet korzystanie z dóbr kultury, gdy mamy dostęp do setek treści na żądanie, to tylko przykłady. Pojawia się tu jednak ostrzeżenie.
Wykluczenie cyfrowe może być we współczesnym świecie niezwykle groźnym zjawiskiem. Po stronie innowatorów i polityków leży, aby zadbać o cyfrową edukację i równy dostęp do zasobów Internetu. To aspekt szczególnie odnoszący się do seniorów. Federacja Konsumentów podaje, że 3,63 mln Polaków w wieku 55-74 lat nigdy nie korzystało z sieci. Należy jednak pamiętać, że cyfrowe wykluczenie dotyka różnych grup społecznych. Edukacja cyfrowa to sprawa niezbędna.
Jesteśmy w przededniu cyfrowej dekady. Świat otrzymał wręcz nieograniczone możliwości. Wspólnie musimy więc zadbać, by wszyscy się w tej rzeczywistości odnaleźli.
Źródła:
- federacja-konsumentow.org.pl
- wyborcza.biz
- money.pl
