Profesor z Wrocławia zyskał sławę. Wystarczył wpis na grupie na Facebooku My Wrocławianie.
Wszystko zaczęło się od wpisu wrocławianina, który zamieścił zdjęcie pewnego pana, którego śledził w drodze do sklepu. “Przypadkowo szedłem dziś za tym nieznajomym panem ulicą Szybowcową na osiedlu Kosmonautów, na odcinku od marketu Netto” do hali targowej “Tęcza”. Widziałem, jak po drodze zbierał porzucone na trawniku papiery i puszki po napojach, po czym wyrzucał je do koszy na śmieci” – napisał wrocławianin.
Szybko na ten wpis zareagowała społeczność #UniWroc. Okazało się, że dobrych uczynkach przyłapano profesora Bernarda Jancewicza – emerytowanego profesora Uniwersytetu Wrocławskiego, związanego z Wydziałem Fizyki i Astronomii, który specjalizuje się w kwantowej teorii pola, algebrach Clifforda i zastosowaniach geometrii różniczkowej w elektrodynamice klasycznej.
Okazało się także, że jest nie tylko przewodniczącym Komisji Nazewnictwa Fizycznego w Polskim Towarzystwie Fizycznym, ale od wielu lat należy także do Komisji Nazewnictwa Ulic działającej w ramach Towarzystwo Miłośników Wrocławia, do której to organizacji należy od 1967 roku.
„Z całym szacunkiem dla językoznawców i historyków, ale chyba nie ma nikogo innego we Wrocławiu, kto o historii nazewnictwa miejskiego wiedziałby tyle, co Pan Profesor! Profesor Jancewicz należy także m.in. do uniwersyteckiego komitetu opieki nad grobami osób zasłużonych dla UWr. Nie jest mu straszny ani deszcz, ani ziąb, i od lat z ogromnym zaangażowaniem bierze udział w naszej akcji #AkademickiZniczPamięci, sprzątając dziesiątki grobów pracowników naszej uczelni” – czytamy na #UniWroc.
Profesor Bernard Jancewicz to człowiek, którego uwielbiają kolejne pokolenia studentów. #UniWroc jest dumny, że jest częścią naszej społeczności! Bierzmy z niego przykład – nie tylko w kwestii zbierania śmieci po innych, ale wielkiego serca, ofiarności i życzliwości! To co, serduszko dla Profesora?” – zachęcili studenci.
“No proszę – nigdy nie wiadomo, kogo możemy spotkać na swojej drodze. I to jeszcze w tak niezwykłych okolicznościach. Od znajomych Pana Profesora wiem, że jest mile zaskoczony moim postem. A ja się cieszę, że przyłapałem Go na czynieniu dobra bez żadnej ustawki” – skomentował autor wpisu.
Źródło: wp.pl