Witold Niedbalski od prawie 30 lat prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą w Dąbrowie Górniczej. Z powodu problemów zdrowotnych często przedkładał w ZUS-ie zwolnienia lekarskie. Zakład nie dał mu wiary, uważa, że przedsiębiorca prowadzi działania pozorowane.
Chciał nawet doprowadzić do wykreślenia przedsiębiorcy z rejestru działalności gospodarczej. Na szczęście pomógł mu Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz.
Witold Niedbalski prowadzi firmę w zakresie doradztwa prowadzenia biznesu, przygotowuje m.in. w imieniu klientów urzędowe pisma. Zajmuje się także wynajmem nieruchomości.
Prowadząc działalność zdecydował się na opłacanie wyższej stawki na ubezpieczenie społeczne. Jednocześnie często przebywał na zwolnieniach lekarskich. Zakład więc podjął wiele działań wyłączających pana Witolda z ubezpieczeń społecznych.
– ZUS powołuje się na brak cech ciągłości oraz na pozorowanie działalności – mówi Witold Niedbalski na nagraniu wideo udostępnionym na YouTube.
ZUS nie wierzy
Organ twierdzi, że działania, które podejmował mężczyzna nie można nazwać prowadzeniem firmy, a raczej próbą pozorowania wykonywania pracy, po to aby zyskać ochronę i w razie choroby dostawać pieniądze z ZUS-u.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwrócił uwagę na fakt, że niezwłocznie po zgłoszeniu firmy do ewidencji działalności gospodarczej właściciel stał się niezdolny do pracy z powodu choroby i od tego czasu systematycznie przedkładał kolejne zaświadczenia o niezdolności do pracy. Organ uważa, że pan Witold w ten sposób kilkukrotnie wyłudził zasiłki chorobowe.
– ZUS kwestionuje prowadzenie działalności z częstych powodów zdrowotnych. One rzeczywiście w moim przypadku są faktem. Natomiast, to co jest istotne, nie przeszkadzają mi w uzyskiwaniu regularnych przychodów i otrzymywaniu regularnych zleceń od klientów – mówi Niedbalski.
ZUS nigdy nie zakwestionował żadnego zwolnienia, a jednak prowadził dalsze działania na niekorzyść pana Witolda. Najpierw usiłował zakwestionować prawo przedsiębiorcy do zasiłku chorobowego, a gdy nie zdołał podważyć jego niezdolności do pracy, złożył wniosek o wykreślenie go z CEiDG.
Uporczywe nękanie
– Gdy zaś minister rozwoju nie wyraziła na to zgody, utrzymując w mocy swoją decyzję wydaną w tej sprawie wcześniej, ZUS złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wyrokiem z 10 lutego sąd tę skargę na szczęście oddalił – mówi Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
– W toku prowadzonych przez ZUS postępowań przedsiębiorca każdorazowo składał wyjaśnienia i przedkładał organowi rentowemu dokumenty, które potwierdzały, że wykonywał i wykonuje działalność gospodarczą. Przerwa w prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej, spowodowana złym stanem zdrowia, w żadnym przypadku nie może być traktowana na równi z zaprzestaniem wykonywania tej działalności. W tym konkretnym przypadku wniesienie skargi na ostateczną decyzję ministra naruszyło ustawę Prawo przedsiębiorców i zmierzało wyłącznie do uzyskania przez ZUS kolejnego argumentu potwierdzającego stanowisko o niewykonywaniu przez przedsiębiorcę działalności gospodarczej, i co za tym idzie: niepodleganiu ubezpieczeniu społecznemu – tłumaczy Adam Abramowicz.
Link do sprawy przedsiębiorcy z Dąbrowy Górniczej. Kliknij tutaj.