W stanowisku Związku Telewizji Kablowych w Polsce Izba Gospodarcza w sprawie przyjęcia strategii dotyczącej informatyzacji państwa pojawiają się stanowcze sformułowania. Czego nie może zaakceptować i z czym nie godzi się ZTKIG?
Główny punkt rozważań pisma podpisanego przez Pawła Wołocha, prezesa zarządu izby, dotyczy sprawy znanej już w środowisku małych i średnich operatorów telewizyjnych. Chodzi o wdrożenie do polskiego systemu prawnego instytucji decyzji uznania za dostawcę wysokiego ryzyka. W przedstawionym stanowisku – adresowanym m.in. do Rezecznika MŚP i przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji, czytamy, że ZTKIG w żadnym wypadku nie może zaakceptować takiej propozycji.
Analiza źródeł prawa
W początkowej części stanowiska izby zapoznajemy się z analizą prawną źródeł wprowadzenia instytucji uznania dostawcy za dostawcę wysokiego ryzyka. W konkluzji zaś czytamy, że z wymienionych rzekomych „źródeł” obowiązku wdrożenia do polskiego systemu prawnego instytucji dostawcy wysokiego ryzyka jedynie zatem dyrektywa NIS2 mogłaby przesądzać o obowiązku wdrożenia do polskiego systemu prawnego przedmiotowej instytucji prawnej. Dyrektywa NIS2 milczy jednak – jak zauważa Paweł Wołoch – w zakresie takiego obowiązku.
Wywiedzenie zatem ważnego interesu publicznego, który miałby przemawiać za ograniczaniem konstytucyjnej wolności gospodarczej poprzez wprowadzenie nowej instytucji do prawa polskiego (decyzja o uznaniu dostawcy za dostawcę wysokiego ryzyka) z dokumentów nie stanowiących ani źródła prawa Unii Europejskiej, ani nie będących dokumentem unijnym posiadającym moc wiążącą dla państw członkowskich, ani dokumentów stanowiących źródła prawa powszechnie obowiązującego w polskim systemie prawnym, nie może implikować potrzeby wdrożenia tego typu instytucji do polskiego systemu prawnego, dodajmy od razu instytucji niezwykle szkodliwej dla rodzimych przedsiębiorców – czytamy w stanowisku.
Konsekwencje dla ISP
O tym, że wprowadzenie instytucji dostawcy wysokiego ryzyka stanowić będzie ograniczenie konstytucyjnej wolności działalności gospodarczej słyszeliśmy już wcześniej i to nie tylko z ust przedstawiciela ZTKIG.
Przypomnijmy tu, że w przypadku uznania za takiego dostawcę podmioty kluczowe i podmioty ważne (czyli niemal wszyscy operatorzy telekomunikacyjni):
- nie będą już mogły wprowadzać do użytkowania typów produktów ICT, rodzajów usług ICT i konkretnych procesów ICT w zakresie objętym decyzją dostarczanych przez dostawcę wysokiego ryzyka;
- będą zobowiązani do wycofania z użytkowania typów produktów ICT, rodzajów usług ICT i konkretnych procesów ICT objętych decyzją, a dostarczanych przez dostawcę wysokiego ryzyka w terminie 7 lat od dnia ogłoszenia lub udostępnienia informacji o przedmiotowej decyzji (projektowany art. 67 c ust. 1 pkt. 2 ustawy o KSC), także wówczas, gdy nabyły produkty ICT, procesy ICT lub usługi ICT w drodze zamówienia publicznego przed dniem ogłoszenia lub udostępnienia informacji o decyzji o uznaniu danego podmiotu za dostawcę wysokiego ryzyka (projektowany art. 67 c ust. 5 ustawy o KSC);
- będą zobowiązani do wycofania z użytkowania typów produktów ICT, rodzajów usług ICT i konkretnych procesów ICT wykorzystywanych do wykonywania funkcji krytycznych określonych w załączniku nr 3 do ustawy o KSC objętych decyzją, a dostarczanych przez dostawcę wysokiego ryzyka w terminie 4 lat od dnia ogłoszenia lub udostępnienia informacji o przedmiotowej decyzji (projektowany art. 67 c ust. 5 in fine ustawy o KSC).
Co więcej, przedsiębiorcy telekomunikacyjni których roczne przychody z tytułu wykonywania działalności telekomunikacyjnej w poprzednim roku obrotowym były wyższe niż 10 milionów złotych będą zobowiązani do wycofania typów produktów ICT, rodzajów usług ICT i konkretnych procesów ICT objętych decyzją i określonych w wykazie kategorii funkcji krytycznych dla bezpieczeństwa sieci i usług w załączniku nr 3 do ustawy o KSC w ciągu 4 lat od dnia ogłoszenia lub udostępnienia informacji o przedmiotowej decyzji.
ZTKIG podkreśla, że jest to klasyczny wręcz przykład ograniczenia konstytucyjnej wolności działalności gospodarczej.
Środowisko jest zgodne
Na podstawie uczestniczenie w wielu zjazdach, konferencjach i rozmach, jestem przekonany, że niemal każdy z operatorów telekomunikacyjnych, godzi się ze stwierdzeniem, że przymusowa wymiana w pełni sprawnego, sprawdzonego i zadawalającego przedsiębiorców sprzętu i oprogramowania narazi go na konieczność poniesienia zupełnie zbędnych, nieplanowanych kosztów, a zarazem pozostaje w pełnej sprzeczności z zasadą racjonalnego gospodarowania środkami finansowymi przez przedsiębiorców, którzy nie podejmują z reguły zbędnego ryzyka i nie zastępują dobrego, sprawdzonego sprzętu lub oprogramowania sprzętem lub oprogramowaniem co prawda nowym, ale jeszcze niesprawdzonym i nie poddanym ocenie jego funkcjonowania w praktyce.
Prezes ZTKIG zauważa jednak także w swym stanowisku, że w projekcie ustawy zmieniającej ustawę o KSC nie przewidziano jakichkolwiek rekompensat dla podmiotów kluczowych, ważnych oraz przedsiębiorców telekomunikacyjnych, których przychody z działalności telekomunikacyjnej w poprzednim roku obrotowym przekroczyły 10 mln złotych z tytułu obowiązku wymiany produktów ICT, procesów ICT oraz usług ICT nabytych od dostawcy uznanego za dostawcę wysokiego ryzyka. Oznacza to, że koszty takiej wymiany w pierwszej kolejności poniosą przedsiębiorcy, a w dalszej kolejności konsumenci korzystający z ich usług.
przesłanki uznania ZA dostawcę wysokiego ryzyka sĄ ocenne i niedookreślone
Co więcej – nie można wykluczyć, że dostawca nowego sprzętu także zostanie w krótkim czasie uznany za dostawcę wysokiego ryzyka. Sprzyjają temu ocenne i niedookreślone przesłanki takiego uznania.
Inne niebezpieczeństwo wiąże się z tym, iż wyeliminowanie decyzjami ministerialnymi kolejnych producentów i dostawców z polskiego rynku w wyniku uznawania ich za dostawców wysokiego ryzyka może doprowadzić do wprowadzenia swoistego prawnie zalegalizowanego monopolu lub duopolu niezwykle niskiej liczby producentów sprzętu lub oprogramowania wywodzących się z terytorium NATO lub Unii Europejskiej, u których będzie można zaopatrzyć się w przedmiotowy sprzęt lub oprogramowanie – zauważa ZTKIG.
W krótkiej perspektywie czasowej będzie prowadziło do znaczącego podniesienia cen na sprzęt i oprogramowanie i może wywołać podwyżki cen na określone produkty lub usługi, co odczują także klienci końcowi.
Dyskryminacja
Znaczna część pisma ZTKIG poświęcona jest cyberbezpieczeństwu. Warto w tym zakresie zwrócić uwagę na fragment dotyczący zróżnicowanego traktowanie dostawców oprogramowania i sprzętu zależnie od tego czy znajdują się pod kontrolą władz lub służb państw zlokalizowanych na terytorium Unii Europejskiej lub NATO, czy też poza tym terytorium.
Według projektowanych rozwiązań za dostawcę wysokiego ryzyka uznać można będzie jedynie tych dostawców produktów ICT, usług ICT lub procesów ICT, którzy znajdują się pod kontrolą władz lub służb państw zlokalizowanych poza terytorium Unii Europejskiej lub NATO. Wyłączenie możliwości uznania za dostawcę wysokiego ryzyka dostawcy znajdującego się pod kontrolą władz lub służb państw zlokalizowanych na terytorium Unii Europejskiej lub NATO świadczy zdaniem ZTKIG o naruszeniu wolności wykonywania działalności gospodarczej oraz równości przedsiębiorców.
W omawianym przypadku możemy wręcz mówić o dyskryminacji jednych przedsiębiorców, a zarazem nieuprawnionym uprzywilejowaniu drugich przedsiębiorców, zależnie od terytorialnej lokalizacji państwa, którego władze lub służby danego dostawcę oprogramowania lub sprzętu kontrolują – czytamy w piśmie.
Czy takie zróżnicowanie jest możliwe także do pogodzenia z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej i demokratycznego państwa prawnego? To tylko część wątpliwości zgłoszonych przez izbę.
Hybryda nie do zaakceptowania
Kolejny zestaw uwag ZTKIG dotyczy prowadzenia postępowania administracyjnego dotyczącego wydania decyzji o uznaniu danego dostawcy za dostawcę wysokiego ryzyka w oparciu o przepisy k.p.a. z wyłączeniem części przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Wykazane są także pewne niekonsekwencje projektodawcy, który zdaniem izby tworzy jakąś dziwną hybrydę.
Chodzi tu o przyjęcie, że co prawda w postepowaniu o uznanie za dostawcę wysokiego ryzyka na prawach strony nie mogą wziąć udziału organizacje społeczne, ale może jednakże przystąpić na swój wniosek przedsiębiorca komunikacji elektronicznej, który w poprzednim roku obrotowym uzyskał przychód z tytułu prowadzenia działalności telekomunikacyjnej w wysokości co najmniej dwudziestotysięcznej krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wskazanego w ostatnim komunikacie Prezesa Głównego urzędu Statystycznego. Jego udział w tymże postępowaniu dopuścić może organ prowadzący postępowanie.
Proponowane rozwiązania naruszają zdaniem izby wynikającą z konstytucji biznesu zasadę równości wszystkich przedsiębiorców, a zarazem konstytucyjną zasadę równości wszystkich wobec prawa oraz konstytucyjny obowiązek równego traktowania wszystkich przez organy władzy.
Omawiana regulacja stanowi jaskrawy przykład dyskryminacji mniejszych przedsiębiorców wobec większych
Omawiana regulacja stanowi jaskrawy wręcz przykład dyskryminacji mniejszych przedsiębiorców wobec większych ze względu na wysokość przychodu osiąganego przez nich z realizowanej działalności gospodarczej – podkreśla ZTKIG.
Cóż, rzeczywiście trudno zrozumieć dlaczegóż jedynie duży przedsiębiorca komunikacji elektronicznej mógłby jednak aktywnie uczestniczyć w postępowaniu administracyjnym nakierowanym na uznanie dostawcy sprzętu lub oprogramowania za dostawcę wysokiego ryzyka.
Podzielona Europa
W ostatniej części pisma ZTKIG nie godzi się ze sposobem realizacji celu Strategii Cyfryzacji Państwa, wedle którego w sektorach krytycznych rozwiązania winny być oparte na europejskich produktach.
Izba argumentuje to faktem, że europejskim produktem jest także rosyjski lub białoruski, a są to dwa państwa wrogo nastawione wobec naszego kraju prowadzące z naszym krajem wojnę hybrydową. Opieranie się zatem na produktach pochodzących z krajów wrogich naszemu w zakresie rozwiązań dotyczących sektorów krytycznych jest rozwiązaniem bardzo niebezpiecznym dla funkcjonowania całej infrastruktury krytycznej naszego kraju – czytamy w stanowisku. Co więcej, sprowadzanie z tych krajów (objętych sankcjami unijnymi) produktów służących do wykorzystania w infrastrukturze krytycznej stanowiłoby naruszenie tych sankcji.
Co więcej takie rozwiązanie prowadziłoby do niczym nieuzasadnionej dyskryminacji producentów sprzętu, urządzeń i produktów dla krytycznych sektorów gospodarki tylko z tego powodu, iż dany produkt nie posiada etykiety produktu wyprodukowanego na kontynencie europejskim – podkreśla ZTKIG.
Mobilizacja czy żebranie?
W końcowej fazie rozważań ZTKIG krytykuje pogląd Rady Ministrów, który zawiera się stwierdzeniu, że w celu realizacji ambitnych celów strategicznych konieczna będzie mobilizacja sektora prywatnego od strony finansowej.
Jeżeli Rada Ministrów pragnie realizować „ambitne cele strategiczne” nierzadko nierealne do realizacji lub neutralne w ocenie przedsiębiorców, to winna sama z budżetu państwa przeznaczyć na ten cel środki nie zaś wyciągać jak żebrak rękę do przedsiębiorców z żądaniem zainwestowania środków w realizację celów istotnych dla Rady Ministrów, natomiast niekoniecznie istotnych dla samych przedsiębiorców – czytamy w piśmie.
To obowiązkiem państwa, a nie przedsiębiorców, jest dbałość o realizację celów związanych z informatyzacją Państwa Polskiego
To obowiązkiem państwa, a nie przedsiębiorców, jest dbałość o realizację celów związanych z informatyzacją Państwa Polskiego, co skutkuje tym, iż to państwo, a nie przedsiębiorcy winno zainwestować środki w realizację tych celów, a jeżeli kołderka okaże się zbyt krótka i nie wystarczy na ich realizację funduszy, wówczas państwo winno zrezygnować z realizacji pewnych mało istotnych lub nierealnych celów jak chociażby rozwój przemysłu kosmicznego, czy też wyniesienie na wysoką orbitę okołoziemską krajowego satelity geostacjonarnego oraz umieszczenie na niskiej orbicie okołoziemskiej plejady polskich satelitów telekomunikacyjnych – dodaje Paweł Wołoch apelując o skreślenie w strategii informatyzacji zdania w brzmieniu: Tym samym, by zrealizować ambitne cele strategiczne, konieczna będzie mobilizacja sektora prywatnego.
Czytaj także:


