Przedszkolak w Internecie
W XXI w. Internautą jest się niemal od urodzenia:). Już kilkuletnie dzieci bawią się na stronach poświęconych najmłodszym, gdzie mogą grać, oglądać (z umiarem) bajki i uczyć się w sposób interaktywny nowych umiejętności. Ale idąc od linku do linku trafiamy również od czasu do czasu na filmik zamieszczony w obszarze YouTube. Co sprawniejszy kilkulatek bez trudu potrafi korzystać z kontekstowego proponowania kolejnych materiałów, a tu czasem pojawiają się przykre niespodzianki w postaci różnorodnych przeróbek dziecięcych hitów, które absolutnie nie nadają się ani dla oczu, ani dla uszu najmłodszej widowni. Dlatego niezmierne ważne jest filtrowanie i kontrolowanie treści, z jakimi styka się dziecko. Ono samo nie będzie poszukiwało jeszcze niewłaściwych rzeczy, ale zwyczajnie przez przypadek może zobaczyć filmy, których oglądać nie powinno. Dlatego nie można pozwalać 4,5,6 latkowi zupełnie samodzielnie surfować zwłaszcza po serwisach, w których zobaczenie kolejnego materiału jest sprawą jednego kliknięcia w kolorowy obrazek.
Miłe edukacji początki
Kolejnym etapem w rozwoju przygody z Internetem jest wstąpienie w poczet uczniowski i pierwsze zadania domowe, prace szkolne wymagające wizyty w Internecie. Tu również potrzebne jest wsparcie, a czasem i refleks rodzica.
– Pod koniec pierwszej klasy mój dość dobrze piszący syn miał zrobić krótką prezentację na temat życia fok. Wyjaśniłem, czego ma szukać, w jaki sposób, pokazałem wyszukiwarkę i zostawiłem go na chwilę samego, licząc na jego samodzielność. Chwilę później usłyszałem głośne: “Tato, co to jest?” Był jeszcze dość mały i wciąż miał tendencję do zdrabniania różnych pojęć, więc zamiast foki, wpisał w wyszukiwarkę “foczki” i otworzył pierwszy z kolejności wynik wyszukiwania, który zawierał jednak zupełnie inne – wiadome – treści niż te, których poszukiwał. Szukanie informacji dokończyliśmy wspólnie – wspomina Robert, tata 8 letniego Jasia.
Nasze 8,9, 10 letnie dzieci często są zdolne do poruszania się w Internecie, ale Internet jest zbyt obszerny i bogaty, by dziecko było w nim zupełnie bezpieczne bez opieki dorosłych.Dlatego, nawet jeśli cieszy się samodzielność Twojego dziesięciolatka, musisz z nim rozmawiać i od czasu do czasu zerknąć na to, co robi i czego szuka. Ustal z nim, z jakich stron może korzystać, wyznacz godziny, w jakich może spędzać czas przed komputerem, sprawdźcie, czy jego ulubione gry, nawet z pozoru bezpieczne, na pewno takie są. I przede wszystkim komputer, z którego dziecko korzysta powinien znajdować się w miejscu ogólnie dostępnym w domu. Bo treści niebezpieczne mogą już być również atrakcyjne dla Twojej pociechy i zamiast z Tobą porozmawiać, o tym, co zobaczyło, może to ukryć.