Dezinformacja jest jednym z narzędzi wpływu społecznego. Internet jest medium, w którym jest szczególnie rozpowszechniana. 88 proc. kont rozpowszechniających fake newsy w Polsce zajmuje się tematami związanymi z Rosją i jej atakiem na Ukrainę.
W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja „Zwalczanie dezinformacji w czasie wojny – doświadczenia Europy, Polski i Ukrainy”. Poprowadził ją Janusz Cieszyński, a uczestnicy i uczestniczki mogli poznać polskie doświadczenia i metody walki z dezinformacją w sieci.
– Liczba monitorowanych słów o potencjalne dezinformacyjnym wzrosła ponad 350 proc. Aby bronić się przed rosyjską dezinformacją w internecie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, potrzebny jest wspólny front – stwierdził Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. Cyberbezpieczeństwa.
Specjaliści uznają, że podstawą w walce z dezinformacją jest:
– szybkość,
– koherentność.
– interoperacyjność.
– Potrafimy skutecznie walczyć z rosyjską manipulacją obecną w przestrzeni informacyjnej, która żeruje głównie na obawach i strachu obywateli europejskich demokracji przed przyszłością. Dysponujemy coraz skuteczniejszymi informatycznymi systemami identyfikacji i neutralizacji kampanii dezinformacyjnych, dobrze rozumiemy cele ofensywy przeciw Polsce i Europie prowadzonej przez Kreml w mediach i potrafimy lokalizować źródła oraz autorów niebezpiecznych treści – przekonywał Cieszyński.
W konferencji udział brał także Wojciech Pawlak –dyrektor NASK oraz Mateusz Mrozek – kierownik działu przeciwdziałania dezinformacji NASK. – Jestem dumny z tego, że NASK dzieli się swoją wiedzą na temat zwalczania niebezpiecznych treści w internecie na forum europejskim. Instytut ma unikatowe doświadczenie w tym względzie – powiedział Wojciech Pawlak, dyrektor NASK.
Mówili o ciągłym rozwoju systemów antydezinformacyjne i rosnącej świadomości zagrożeń internetowych, co pozwala skuteczniej walczyć z dezinformacją. W ostatnim czasie spotkało się z nią 70 proc. Europejczyków, dlatego tak ważna jest świadomość społeczna dotycząca weryfikacji informacji i rozpoznawania fake newsów.
– Dezinformacja w cyberprzestrzeni jest stosunkowo nowym zagrożeniem, jednak wyjątkowo groźnym z uwagi na globalny zasięg internetu oraz szybkość i dokładność profilowania fałszywych przekazów. Misją NASK jest poznawanie mechanizmów internetowej dezinformacji i ochrona podstaw bezpiecznej komunikacji publicznej i strategicznej przed ingerencją tych, którzy manipulują naszymi przekonaniami i emocjami – zauważył Mateusz Mrozek podkreślając, że w infosferze kluczową bitwę z propagandą Rosji po wybuchu wojny w Ukrainie udało się wygrać.
NASK opracował zasady reagowania, na których powinny opierać swoje działania w walce z dezinformacją służby informacyjne i portale organizacji pozarządowych. Są to:
1. Jasne i konkretne zaprzeczenie dezinformacji – społeczeństwo powinno dostawać wprost informacje o tym, że dany przekaz jest fałszywy.
2. Poparcie stwierdzenia fałszywości informacji dowodami i argumentami.
3. Ujawnienie manipulacji zawartych w dezinformacji i wyjaśnienie celu jej powstania.
Dezinformacja w liczbach
Od początku wojny w Ukrainie wykryto 1592 wysoce szkodliwe konta w mediach społecznościowych.
521 szkodliwych materiałów dezinformacyjnych zgłoszono do pilnej reakcji organom administracji publicznej.
88 proc. kont, które zajmowały się dezinformacją, szerzyły fake newsy dotyczące Rosji i wojny w Ukrainie.
81 proc. kont, które publikowały szkodliwe treści, zajmowały się krytyką pomocy dla uchodźców.
Odnotowano przyrost o 346 proc. słów kluczowych związanych z dezinformacją od początku wojny w Ukrainie.
NASK wyróżnił kilka tematów dezinformacyjnych, które uznał za szczególnie niebezpieczne:
1. Antagonizowanie uchodźców z Ukrainy – szerzący z tej kategorii fake newsu twierdzą, że osoby przybywające do Polski z Ukrainy to przestępcy i oszuści. Takie informacje zamieszczają w internecie zarówno trolle opłacane przez Rosję, jak i osoby, które same ulegają dezinformacji i później bez weryfikacji rozpowszechniają tego typu treści.
2. Informacje o ukrainizacji Polski – w tej kategorii znajdują się fałszywe informacje mówiące o tym, że uchodźcy z Ukrainy dostają więcej przywilejów niż mieszkańcy Polski, mają rzekomo otrzymywać większe wsparcie finansowe, pomoc w zakresie uzyskania pracy, mieszkań czy zasiłków oraz nie ponosić odpowiedzialności za wykroczenia.
3. Zarzut wciągania Polski do wojny – pojawiają się tutaj fake newsy dotyczące planów zaangażowania Polski w wojnę w Ukrainie w sposób czynny. Odpowiedzialne mają być za to samorządy, rząd czy organizacje unijne.
Źródło: gov.pl