TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Walka o bezpieczeństwo w sieci ma zbyt wiele twarzy

Rząd bardzo przejął się ochroną obywateli w sieci. Jednak jego działania nie wyglądają na dogłębnie przemyślane. Tropem niech będzie procedowanie już trzeciej ustawy obejmującej to, co wolno a co nie w internecie. Niby od przybytku głowa nie boli, ale od nadmiaru aktów prawnych niektórych mogą głowy rozboleć.

Rada Ministrów przyjęła już ustawę o zwalczaniu nadużyć w komunikacji elektronicznej. Dalsze prace nad nią odbędą się w Sejmie. Regulacja będzie działać na styku cyberbezpieczeństwa i komunikacji elektronicznej.

Jednak eksperci rynkowi zauważają, że wprowadzenie tej ustawy przed wprowadzeniem nowych wersji nadrzędnych do niej ustaw, to prosta droga do chaosu. Nad nimi również toczą się właśnie sejmowe prace.  

Najnowsza ustawa odnosi się w odesłaniach i terminologii do nadal obowiązującego prawa telekomunikacyjnego.

– A to oznacza, że po uchwaleniu nowego prawa komunikacji elektronicznej przepisy ustawy o zwalczaniu nadużyć będą od razu wymagały nowelizacji – wyjaśnia mec. Agnieszka Wachowska z kancelarii Traple Konarski Podrecki & Wspólnicy.

Dodaje, że taka sytuacji spowoduje chaos i nie wróży dobrze spójności regulacji dotyczących komunikacji i bezpieczeństwa.

– Gdybyśmy procedowali te przepisy z innymi, wydłużyłoby to prace o kolejne miesiące spędzone na notyfikacji obszernej ustawy o komunikacji elektronicznej, która tego nie wymaga. Należy się ponadto spodziewać, że rodzajów przestępstw będzie przybywać, więc akt prawny specjalnie im poświęcony wydaje się być racjonalny – przekonuje natomiast Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa.

Jego zdaniem regulacja uderzająca w cyberprzestępców obejmuje bardzo konkretne rozwiązania i ma charakter techniczny. W dodatku wymaga notyfikacji unijnej. Dlatego taki sposób jej procedowania nie powinien w nikim budzić wątpliwości. Jednocześnie uspokaja, że prawo  komunikacji elektronicznej jest już w Sejmie i na pewno zostanie przyjęte w pierwszej kolejności.

Ale w ustawie związanej z ochroną przed cyberprzestępcami w sieci można znaleźć więcej elementów budzących wątpliwości. Chociażby w zakresie przetwarzania przez telekomy danych objętych tajemnicą.

– Mam na myśli zbyt dużą swobodę decyzyjną w zakresie np. blokowania wiadomości SMS. Kolejny raz proponowane przepisy ustanawiają wyjątki od tajemnicy telekomunikacyjnej, mocno rozwadniając jej znaczenie – zauważa mec. Wachowska.

Źródło:rp.pl

O ustawie czytaj tu:

Klaudia Wojciechowska
Klaudia Wojciechowska
Redaktorka ISPortal i ISProfessional. Dziennikarka telewizji lokalnego operatora telekomunikacyjnego Ret-Sat1. Absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim ze specjalizacją filmoznawstwo i nowe media.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze