TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Światłowód kontra 5G – decydujące starcie

Wszystkim twierdzącym, że 5G zastąpi łącze światłowodowe, odpowiem, że tak się nie stanie. Czy zatem 5G i światłowód mogą ze sobą współistnieć? Mogą, a nawet muszą.

Rozwój metod przesyłania danych od lat odbywa się w sposób równoległy. Łącza ADSL istniały obok 3G, VDSL obok 4G, a teraz żyjemy w świecie, w którym koegzystują sieci światłowodowe oraz 5G. Kluczem do zapewnienia wydajnej infrastruktury sieciowej jest pokrycie jak największego terytorium możliwością dostępu do szybkiego internetu. Odpowiednia optymalizacja metod łączności zapewni wszechstronność i szansę na dostęp dla wszystkich chcących korzystać z sieci.

Dobrym przykładem państwa, w którym trwa zrównoważony rozwój łączności, jest Wielka Brytania. Trwa tam właśnie ogromna akcja propagująca przejście na technologię 5G, ale jednocześnie operatorzy telekomunikacyjni unowocześniają infrastrukturę światłowodową, począwszy od terenów o największym zagęszczeniu ludności. To sprytny sposób, aby przy jednoczesnym utrzymaniu ciągłego dostępu do internetu, równocześnie modernizować własne zaplecze sieciowe.

Nawet analizy rynkowe pokazują, że nie zapowiada się na hegemonię żadnego z powyższych. Według ekspertów z firmy Ericsson do 2024 roku 5G będzie użytkowane przez 1,9 mld mieszkańców Ziemi. Oznacza to, że 35 proc. światowego mobilnego transferu danych odbywać się będzie za pomocą tej technologii. Informacja ta jednak wskazuje, że w dalszym ciągu korzystać będziemy jednakowo z innych połączeń mobilnych oraz stacjonarnych, zwłaszcza że dzienna liczba godzin, w których korzystamy z sieci, od lat wzrasta.

Runda I

Oczywiście powyższe metody mają charakterystyczne zalety oraz wady. 5G to przede wszystkim mobilność (fale radiowe wykorzystywane są do wysyłania i odbierania danych). Stabilność i odporność na zakłócenia to natomiast domena światłowodów. Okablowanie światłowodowe pozwala również na osiągnięcie najwyższych prędkości przesyłania informacji, a to w pewnych branżach jest czynnikiem najważniejszym. Na przykładzie UK trzeba jednak zauważyć, że ponad 100 tys. gospodarstw domowych pozostaje tam poza możliwością podłączenia do internetu za pomocą światłowodu. Na ratunek przychodzi zatem 5G.

Ważnym czynnikiem jest natomiast koszt podłączenia do sieci. W tym przypadku również górą jest 5G – oszczędności są zarówno po stronie użytkownika, jak i operatora. Koszt tzw. ostatniej mili, czyli podłączenie światłowodu do odbiorcy końcowego, jest znacznie wyższy niż w przypadku 5G. Analitycy rynku przewidują, że 5G będzie w stanie zapewnić poszczególnemu gospodarstwu domowemu rocznie około 290 USD oszczędności.

W kategorii kosztów utrzymania sieci wygrywa już światłowód. Uruchomienie infrastruktury operacyjnej i działanie sieci 5G może być nawet pięciokrotnie droższe. Fale radiowe 5G mogą nadawać na odległość ok. 100 metrów, więc niezbędna jest znaczna liczba masztów przesyłowych. Kabel światłowodowy może przesyłać dane bez straty na odległość ok. 70 km. Infrastruktura światłowodowa jest również uznawana za mniej podatną na ataki naruszające bezpieczeństwo sieci.

Pozostaje także aspekt energetyczny. Utrzymanie stacji bazowych wymaga znacznie więcej energii, niż potrzebuje włókno światłowodowe. Czynnik ekologiczny jest przecież obecnie istotny dla wielu firm, które dążą do promowania ekologicznych rozwiązań biznesowych.   

Runda II

Coraz większy dostęp do rozwiązań spod znaku internetu rzeczy mógłby skłaniać ku 5G, która to sieć wydaje się naturalnym sojusznikiem IoT. I chociaż łączność mobilna dobrze pasuje do potrzeb IoT, nie zawsze jest idealnym rozwiązaniem, zwłaszcza na terenach miejskich, gdzie występują naturalne zakłócacze i fizyczne bariery dla mobilnej transmisji danych.

Przewiduje się, że rynki 5G i światłowodów wzrosną o ponad 20 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat, więc obie te technologie transmisji danych będą odgrywać pewną rolę w nadchodzącej przyszłości.

Runda III

Synergia metod dostępu to również sposób na walkę z cyfrowym wykluczeniem, które to staje się plagą naszych czasów. Raport “The Great Digital Divide” stworzony przez Capgemini dobitnie pokazuje, że mniej więcej połowa populacji pozostaje offline, a prawie 40 proc. osób żyjących w ubóstwie nigdy nie korzystało z internetu ze względu na jego koszt.

Bez swobodnej możliwości surfowania po sieci coraz częściej nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować, nie mówiąc już o życiu zawodowym i załatwianiu spraw urzędowych czy finansowych. Aż 48 proc. ankietowanych osób zadeklarowało, że możliwość bycia online pomaga w codziennych kontaktach z rodziną, natomiast młodzi są zdania, że korzystanie z internetu pozwala na rozwój kariery.

W walce z cyfrowym wykluczeniem mniej ważne jest to, jak łączymy się z www, chodzi przede wszystkim o to, by w ogóle móc korzystać z wirtualnego okna na świat.

Światłowód vs. 5G

Pojedynek światłowód kontra 5G toczy się od dawna. Warto jednak wiedzieć, że światłowód to nie 5G, tak jak 5G nie zastąpi światłowodu. Technologie te mają za zadanie ułatwić nam różne dziedziny aktywności prywatnych oraz zawodowych, co oznacza, że działają obok siebie.

Nie ma jednego uniwersalnego podejścia do łączności. Potrzebujemy zarówno sieci światłowodowych, jak i mobilnych, aby zapewnić sobie kompleksowy dostęp do internetu. I nawet w przyszłości, gdy będziemy mówili już o następcach omawianych rozwiązań, to nie wątpię, że obie metody pozostaną wobec siebie komplementarne.

Zwycięzcą w starciu 5G kontra światłowód jesteśmy zatem my – dzięki różnym metodom dostępu do internetu jesteśmy w stanie korzystać z dobrodziejstw technologii, w tym IoT, z zasobów świata online oraz z możliwości nieograniczonego kontaktu z ludźmi z całego świata.  

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze