Cyfryzacja jest istotnym elementem tzw. gospodarki kreatywnej, a środki z funduszu odbudowy pomogą Polsce nadrobić dystans dzielący nas od najbardziej innowacyjnych gospodarek europejskich – uważa Ignacy Święcicki, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ekspert, powołując się na wskaźnik DESI, określający cyfrowy poziom rozwoju gospodarki i społeczeństwa, zauważył, że Polska w ostatnich latach osiągnęła znaczny postęp jeśli chodzi o poziom infrastrukturalny, jednak “nadal pozostaje w tyle jeśli chodzi o poziomu kompetencji cyfrowych i wykorzystania cyfrowych narzędzi w firmach”.
Polska powinna część środków przeznaczyć na budowę kompetencji cyfrowych w społeczeństwie, zarówno na poziomie szkolnym, jak i kształcenia dorosłych, a także na szerokie promowanie innowacyjności w firmach.
“Pandemia pokazała wiele braków w polskim systemu edukacji, zarówno w zakresie kompetencji nauczycieli, dostępności narzędzi i materiałów, jak i zakresu przekazywanych treści” – zaznaczył Święcicki. Dodał, że dofinansowanie powinno objąć szkolenia dla nauczycieli, rozbudowę narzędzi i treści do nowoczesnej edukacji, ale także zakrojone na szeroką skalę działania edukacyjne wśród osób dorosłych i starszych. Zauważył, że słynne programy edukacyjne w Korei Południowej, które w znaczący sposób podniosły wiedzę cyfrową objęły swoim zasięgiem 11 mln osób, czyli ponad 20 proc. społeczeństwa. “I tak ambitny powinien być punkt odniesienia również dla nas” – dodał.
Podkreślił, że cyfryzacja jest istotnym elementem tzw. gospodarki kreatywnej (podstawowy czynnik wytwórczy to kreatywność i kapitał intelektualny), której wymiernym wskaźnikiem jest wysokość wynagrodzeń. Powołując się na raport PIE wskazał, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce kreatywnej wynosiło w 2018 roku 6 351 zł brutto i było ponad 30 proc. wyższe niż średnie wynagrodzenie w całej gospodarce. “Im więcej osób będzie posiadało kompetencje cyfrowe i umiejętność wykorzystania narzędzi cyfrowych, tym zamożniejszym społeczeństwem będziemy” – podsumował.
Specjalista zauważył, że poziom robotyzacji w przedsiębiorstwach jest niski, więc środki z funduszu odbudowy również mogą wzmocnić rozwój tego obszaru. Co prawda – jak zauważył – w analizach firm obejmujących okres pandemii widać większe zainteresowanie korzystaniem z nowoczesnych technologii, jednak aby wykorzystać środki unijne do podtrzymania tego impulsu, należy pomyśleć o zwiększeniu nakładów nie tylko na programy instytucji takich jak NCBR, ale także poprzez prowadzenie na szerszą skalę innowacyjnych zamówień publicznych.
“Biorąc pod uwagę priorytety unijne w obszarze cyfryzacji, innowacyjne zamówienia publiczne mogą wpisywać się chociażby w rozwój zastosowań sztucznej inteligencji, technologii łańcucha bloków czy wzmacnianie cyberbezpieczeństwa” – wskazał Święcicki. Dodał, że taki sposób działania wykorzystywany jest chociażby w Wielkiej Brytanii czy USA, gdzie przyczynia się do wzrostu innowacyjności, szczególnie małych i średnich firm. “Wykorzystanie takiego podejście wraz z dodatkowymi środkami europejskimi w Polsce pomoże nam nadrobić dystans dzielący nas od najbardziej innowacyjnych gospodarek europejskich” – zaznaczył.
Źródło: PAP