Skarbówka zamierza uważniej przyglądać się użytkownikom platform sprzedażowych. MA to dotyczyć 17 mln osób. To platformy e-commerce będą zbierać dane o sprzedających, a następnie przekazywać je do urzędu skarbowego.
Dane zbierane są w związku z projektem ustawy o raportowaniu danych do Krajowej Administracji Skarbowej. Przepisy nie weszły w życie, chociaż zapowiadane były na 1 maja. Wciąż trwa procedowanie i opiniowanie projektu. Nie trafił on nawet do sejmu, a próby zbierania danych już się odbywają.
Skarbówkę interesują informacje, kto sprzedaje towary, co dokładnie, jakie dana osoba osiągnęła obroty i na jakie rachunki wpływają należności. Cel ustawy to uszczelnienie systemu podatkowego i tym samym zwiększenie wpływów do budżetu państwa – pisze wyborcza.biz.
Projekt zakłada, że już w 2024 roku platformy e-commerce przekażą fiskusowi dane za 2023 r. Jeśli tego nie zrobią, to grozi im kara w wysokości nawet 5 mln zł.
– A to oznacza, że platformy już teraz powinny gromadzić dane o użytkowniku – stwierdził Konrad Kurpiewski, doradca podatkowy PwC Polska.
E-platformy mają sprawdzić kto i ile sprzedaje
E-platform mają już teraz zacząć pytać swoich klientów o dane z ich sprzedaży. Co sprzedali, kiedy i jakie osiągnęli obroty. Chociaż takie wiadomości docierają do sprzedawców, a ci dzielą się tym chociażby z „Wyborczą”, to nie podano na razie żadnej podstawy prawnej tego typu działań. W informacjach pojawia się jedynie to, ze jest to wymóg Ministerstwa Finansów.
Kontrola nie będzie dotyczyła wszystkich użytkowników platform sprzedażowych. Będzie to zależne od liczby dokonanych transakcji oraz zarobionej kwoty. Raportowania swojej sprzedaży mogą spodziewać się ci, którzy wystawili co najmniej 30 ofert nawet wtedy, gdy ostatecznie nie doszło do sprzedaży wszystkich produktów. To samo dotyczy tych, którzy sprzedali produkty za ponad 2 tys. euro.
Takie same dane fiskus chce otrzymywać na temat osób, które poprzez platformy oferują najem pokoi, mieszkań, domów czy garaży.
Marcin Wojewódka, radca prawny z Kancelarii „Wojewódka i Wspólnicy” twierdzi, że użytkownicy mogą odmawiać przesyłania informacji platformom. Nie wystarczy bowiem, że przepisy są zapowiadane. Powinny być wprowadzone, a użytkownicy powinni mieć przedstawioną podstawę prawną, na jakiej odbywa się gromadzenie tego typu danych.
Źródło: money.pl