Szwed Daniel Ek, twórca Spotify, tym razem postanowił zainwestować w medycynę. W Sztokholmie otworzył przychodnię Neko Health. Nowatorska technologia w niej stosowana pozwala przy użyciu kamer, czujników i sztucznej inteligencji „skanować” ludzi. Dzięki temu wcześnie można wykrywać choroby niedających widocznych objawów.
Jeśli ktoś oglądał film „Elizjum” to widziała już podobną (chociaż bardziej zaawansowaną) technologię skanującą ludzi w poszukiwaniu chorób w użyciu. Teraz życie goni scenariusz filmowy. W Sztokholmie powstała przychodnia Neko Health. Otworzył ją założyciel Spotify i postanowił w tym miejscu wprowadzić medycynę na nowy poziom.
Pomysł pojawił się w 2018 roku. Wtedy Hjalmaray Nilsonne, były szef firmy Watty oferującej aplikację pomagającą kontrolować zużycie energii w gospodarstwie domowym, zachęcił do niego Eka. Spółka Neko Health o kapitale 965 mln koron jest ich wspólnym dziełem. Ek poprzez swój fundusz Prima Materia posiada w niej 61 proc. udziałów. Nilsonnema ich 35 proc. Pozostaje udziały pozostają własnością pracowników.
Technologię przez cztery lata opracowywało 30 inżynierów oraz lekarzy.
– Wyzwaniem było, w jaki sposób zebrać jak najwięcej danych w tani i szybki sposób – mówi Hjalmaray Nilsonne.
Badanie prowadzone przy użyciu kamer, czujników i z wykorzystaniem AI trwa raptem 15 minut. Obejmuje ono m.in. skórę, serce i naczynia krwionośne. Dane przechowywane są w chmurze i dostęp do nich ma zarówno pacjent w aplikacji na smartfonie, ale także ochrona zdrowia.
Skanowanie ludzi Daniel Ek porównuje do przeprowadzania diagnostyki samochodu.
– Jeśli miałeś samochód w latach 90., to gdy się zepsuł, trafiał do mechanika, który sprawdzał poszczególne części i poziom oleju. Teraz podłącza się komputer – i tak samo powinno być ze zdrowiem. Większość lekarzy pracuje jak mechanicy w dawnych czasach, my chcemy to zmienić – mówi Daniel Ek.
Dla Eka najistotniejsze było przekonania ludzi do tak nowatorskiego podejścia do medycyny.
– Tak samo było ze Spotify. Wydawało się, że ludzie chcą mieć muzykę na własność, a jednak słuchanie z chmury przyjęło się – stwierdził.
Najwyraźniej do skanowania ludzi nie trzeba długo zachęcać. Chociaż mieszcząca się w centrum Sztokholmu przychodnia nie ma nawet szyldu, to chętnych na wizyty w niej nie brakuje. Nie odstrasza też cena. Koszt wizyty to koszt 2 tys. koron (ok. 830 zł). Obejmuje ona również konsultacje z lekarzem.
W tej chwili nie ma możliwości zapisania się na wizytę. Można jedynie zostać umieszczonych na liście oczekujących, na której obecnie jest już 2,5 tysiąca osób.
Źródło: press.pl