W ostatnich miesiącach zrobiło się głośno o SIDUSIS – Systemie Informacyjnym o Dostępie do Usług Stacjonarnego Internetu Szerokopasmowego. Wprowadzająca go nowelizacja ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych została uchwalona przez Sejm.
W środowisku małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych panowała przekonanie, że projekt ustawy ulegnie jeszcze zmianom, chociaż niewiele osób miało nadzieje, aby strona rządowa miała zrezygnować z kluczowych założeń i celów SIDUSIS (szczególnie wobec zamiaru wykorzystania systemu do określenia obszarów konkursowych FERC i KPO). Nowelizację przyjęto jednak już w czwartek 15. września. Głosowało za nią 238 posłów, przeciw było 206, a dwóch się wstrzymało od głosu.
Przypomnijmy, że SIDUSIS ma być kolejnym, nowym systemem teleinformatycznym, do którego przedsiębiorcy będą przekazywać dane dotyczące zasięgów ich usług telekomunikacyjnych. Nowelizacja przewiduje także zapewnienie środków na wyznaczanie w urzędach gmin tzw. koordynatorów szerokopasmowych.
SIDUSIS ma być prowadzony przez ministra ds. informatyzacji, który będzie dysponentem gromadzonych danych. Równolegle przedsiębiorcy nadal będą sprawozdawać Prezesowi UKE informacje o posiadanej infrastrukturze szerokopasmowej. Obowiązek z art. 29 ust. 2 Megaustawy nie zniknął. Obok niego pojawił się nowy, oparty na innej podstawie prawnej, obejmujący nieco odmienny zakres raportowanych informacji.
Z zaskoczenia
Projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji 1 lipca 2022 r. Miał nawet ominąć etap konsultacji publicznych i zostać skierowany od razu do prac komisji sejmowej. Dzięki apelom izb branżowych (w tym między innymi KIKE), Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii wstrzymała swoje prace. Udało się zorganizować spotkanie ze stroną rządową, podczas którego omówiono założenia projektu ustawy i proponowane w niej rozwiązania.
Według deklaracji projektodawców, założeniem SIDUSIS jest gromadzenie informacji o punktach adresowych objętych zasięgiem sieci oraz o planach inwestycyjnych przedsiębiorców, dotyczących sieci stacjonarnych. Pozostałe informacje będą sprawozdawane do PIT.
Gromadzone w SIDUSIS informacje mają służyć głównie obywatelom i samorządom.
Zastrzeżenia i problemy
– Pierwszy zidentyfikowany przez nas problem to nieprecyzyjne definicje punktu adresowego oraz możliwości sprzedaży usług, co w praktyce może przełoży się na niespójność raportowanych danych. Każdy z przedsiębiorców będzie mógł rozumieć te pojęcia po swojemu – twierdzi Ewelina Grabiec z kancelarii itB Legal.
Wątpliwości ekspertów dotyczą także pojęcia możliwości sprzedaży usług. Niejednokrotnie możliwość świadczenia usługi jest uzależniona od wyniku wywiadu technicznego. W tym zakresie rządzący planują wprowadzić rozróżnienie na zasięg rzeczywisty (gdy nie jest konieczne przeprowadzenie wywiadu technicznego) oraz zasięg potencjalny (gdy weryfikacja jest konieczna).
Uchwalenie przepisów w tym brzmieniu wykluczyło automatyzm przekazywania danych do nowego systemu i wymusza na przedsiębiorcach weryfikację objętych zasięgiem punktów adresowych.
Kolejnym problemem jest częstotliwość raportowania, która została zgodnie zakwestionowana przez branżę jako nadmierna. Wątpliwości dotyczą także możliwości przetworzenia przekazywanych danych przez stronę rządową.
Wątpliwi koordynatorzy
Projekt ustawy przewiduje także wspomnianą wyżej możliwość powołania w gminie koordynatora szerokopasmowego. To osoba, która miałaby reprezentować jednostkę samorządu terytorialnego w kwestiach związanych z rozwojem i utrzymaniem sieci szerokopasmowych. Ma ona stanowić także punkt kontaktowy dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych, podejmować działania wspierające i promocyjne na rzecz inwestycji telekomunikacyjnych oraz zapewniać mieszkańcom możliwość zgłaszania pustostanów i zapotrzebowania na usługi telekomunikacyjne.
– Sama idea wyznaczenia w gminie kompetentnej osoby, która znałaby problematykę regulacji telekomunikacyjnych na wylot, nie jest zła – zauważa Ewelina Grabiec. – Niestety zadania koordynatora są opisane ogólnie, a stanowisko nie wiąże się z żadnymi władczymi kompetencjami. Rodzi to obawy o celowość powoływania na stanowisko osób, które nie będą miały dostatecznej wiedzy, by stanowić realne wsparcie w rozwoju sieci szerokopasmowych.