Sąd uchylił kuriozalną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przedsiębiorczyni, która otrzymała przelewy na konto podczas zwolnienia lekarskiego na chore dziecko, nie musi zwracać zasiłku w kwocie ponad 5 tys. zł. Nieodzowna była w tym przypadku pomoc Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który wsparł Pomorzankę.
Pisaliśmy już o pani Annie, której ZUS zakwestionował zwolnienie lekarskie, wszczął kontrolę i wykazał, że na konto firmy, którą prowadzi kobieta wpłacane były pieniądze. W ten sposób zakład uznał, że mimo L4 nadal prowadzona jest działalność gospodarcza.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw od początku wskazywał, że decyzja ZUS-u jest niefortunna. Przelewy przychodziły, ale z aukcji wystawionych tuż przed pójściem na zwolnienie.
Zakład jednak nie przyjmował tej argumentacji, dlatego sprawa znalazła finał w sądzie, który uchylił decyzję ZUS-u.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe przyznał kobiecie prawo do zasiłku opiekuńczego i uchylił obowiązek zwrotu pieniędzy wyznaczony przez ZUS.
– W prowadzonych postępowaniach organ rentowy naruszył zasadę domniemania uczciwości przedsiębiorcy oraz zasadę rozstrzygania wątpliwości faktycznych na korzyść przedsiębiorcy. Wpłaty na konto przedsiębiorcy, dokonywane w okresie jego niezdolności do pracy nie powinny być kwalifikowane jako praca zarobkowa. Były one bowiem dokonywane przez klientów składających zamówienia w sklepie internetowym lub poprzez portale aukcyjne. Tym samym przedsiębiorca nie miał wpływu na datę dokonania wpłaty przez klienta, a przede wszystkim nie brał udziału w procedurze przelewu – wyjaśniła Gazecie Wyborczej pełnomocniczka terenowa rzecznika MŚP w Gdańsku Agnieszka Majewska.
Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, komentując tę sprawę, dodał, że ZUS nie uwzględnił specyfiki działalności gospodarczej, która polega na handlu internetowym i założył, że otrzymanie przelewu jest tożsame z prowadzeniem działalności.
– Przyjmując sposób rozumowania zakładu, doszlibyśmy do kuriozalnej sytuacji, w której na czas niezdolności do pracy przedsiębiorca musiałby dokonywać blokady na rachunkach bankowych, aby uniemożliwić wpływ środków na konto. (…) Organy administracji, wydając swoje decyzje, powinny kierować się nie tylko przepisami prawa, ale również zasadami logiki – podsumował Rzecznik MŚP.
Źródło: gazeta.pl