Duma Państwowa wydawał w kwietniu decyzję o sprzedawaniu w Rosji smartfonów posiadających w standardzie krajowe oprogramowanie. Miało to wspierać lokalnych deweloperów. Po długich bataliach udało się wymusić na producentach smartfonów preinstalowanie aplikacji z państwowej listy. Jednak nadal użytkownicy mogli się nie zdecydować na korzystanie z tych lub innych programów. Po pół roku wiadomo już, jak wygląda wybór między tradycyjnymi i narodowymi aplikacjami.
Producentom dano możliwość zainstalowania odpowiedniego software’u lub udostępnienia linków do niego na ekranie kreatora konfiguracji lub zasobniku aplikacji. Użytkownicy mogli skorzystać z tego oprogramowania lub wybrać standardowe, jakie dostępne jest na całym świecie.
I okazuje się, że jednak wybierają drugą opcję.
Najchętniej wybieranym smartfonem w Rosji jest Samsung i aż 64 proc. jego użytkowników przyznaje, że w ogóle nie rozważa krajowych aplikacji. W przypadku innych telefonów wyniki są podobne, bo około 50 proc. osób w ogóle nie zagląda do menu z krajowymi aplikacjami.
Okazuje się, że nie wystarczyło wymusić na producentach umieszczania krajowych aplikacji w smartfonach. Ich popularność nie wzrosła. Użytkownicy wolą ogólnoświatowe oprogramowanie.
Źródło: telepolis.pl
Czytaj także: