Największą barierą w rozwoju polskich firm wciąż są rosnące koszty pracy. Badanie Grant Thornton pokazuje, ze to one znalazły się na szczycie listy wyzwań odczuwanych przez przedsiębiorców. Ale nie pozostają osamotnione, bo tuż są nimi są ceny energii, a także niepewność ekonomiczna oraz biurokracja. Polskie przedsiębiorstwa z jednej strony zmagają się z tymi wyzwaniami, a z drugiej muszą zadbać o swoją odporność w czasach zwiększającej się niepewności. Do tego dochodzi konieczność rozwoju. Jak to pogodzić?
Dynamiczne zmiany na rynku pracy widoczne są w różnych aspektach. Są to zarówno rosnące wynagrodzenia, ale również niedobory wykwalifikowanych kadr. Przez to przedsiębiorcy funkcjonują w warunkach podwójnego napięcia. Z jednej strony muszą mierzyć się z kosztami, z drugiej – z trudnościami w pozyskiwaniu talentów.
– Coraz wyraźniej widać również ostrożniejsze podejście do zatrudniania, co nie oznacza jednak rezygnacji z rozwoju. Raczej pokazuje zmianę akcentów, większy nacisk na efektywność, automatyzację i inwestycje, które zwiększają odporność organizacji na wstrząsy gospodarcze – zauważa Paweł Kacprzak, członek zarządu BNP Paribas Faktoring.
Do tego dochodzą wysokie koszty energii i niejednoznaczne otoczenie regulacyjne. Te czynniki ograniczają zdolność firm do przewidywania kosztów w dłuższym okresie i utrudniają planowanie modernizacji czy transformacji energetycznej. Przedsiębiorcy musza zastanawiać się nad różnymi wariantami przyszłości swoich firm. Potrzebują do tego większej elastyczności finansowej oraz umiejętności szybkiej reakcji na zmianę warunków.
W trudnej sytuacji wyzwaniem jest budowanie odporności przedsiębiorstw
Z jednej strony rosnące koszty utrudniają prowadzenie działalności, a z drugiej coraz częściej mówi się o odporności przedsiębiorstw.
– Nie tylko na wahania gospodarcze, lecz także na zmiany technologiczne i społeczne. Transformacja cyfrowa, nowe modele konsumenckie czy przeobrażenia łańcuchów dostaw stają się równie ważnymi wyzwaniami, jak rosnące koszty operacyjne. Polskie firmy, szczególnie te z sektora średnich przedsiębiorstw, znajdują się dziś w momencie, w którym kluczowe staje się nie tylko zarządzanie bieżącą działalnością, ale także konsekwentne budowanie przewagi opartej na innowacjach, wiarygodności finansowej i zdolności do inwestowania w trudniejszym otoczeniu rynkowym – wyjaśnia Paweł Kacprzak.
Dlatego tak ważne są stabilne fundamenty finansowe. Pozwalają one utrzymywać płynność firmy, ale też zabezpieczyć ją przed ryzykiem czy finansować rozwój. W praktyce od tego zależy, czy przedsiębiorstwa będą w stanie wykorzystać nadchodzące szanse, od poprawy koniunktury po nowe możliwości rynkowe, czy też koncentrować się głównie na gaszeniu bieżących problemów.
Rok 2026 będzie testem dla różnych modeli biznesowych, ale też dla zdolności firm do długofalowego, odpowiedzialnego zarządzania w otoczeniu pełnym wyzwań.
