TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Paradoks luddyzmu

Luddzym to ruch społeczny, związany z akcją niszczenia maszyn fabrycznych (zwłaszcza warsztatów tkackich), będący reakcją na przemiany zachodzące w wyniku rewolucji przemysłowej. Obecnie funkcjonuje jego uwspółcześniona forma – neoluddyzm, którego zwolennicy przeciwstawiają się rozwojowi technicznemu. Przyjrzałem się zjawisku oraz przejrzałem poświęcone mu portale i fora internetowe, aby odpowiedzieć na pytanie, czemu neoluddyści zwalczają technologię. Wnioski nie są jednoznaczne.

Od lat mówi się, że cyfryzacja powoduje szereg paradoksów. Ludzkość zaczęła spędzać więcej czasu w sieci, dokładając do codziennych zmartwień również obawy o prywatność. Badania wskazały, że coraz częściej dochodzi do zakłamywania rzeczywistości, na przykład przy pomocy półprawd publikowanych w social mediach. Wirtualne „ja” stało się równie ważne, co to realne. Nie wszystkim wyszło to na dobre.

Strach przed technologią może mieć różne podłoże: od zakorzenionego przez popkulturę w ludzkiej świadomości toposu robotów, które buntują się przeciwko twórcom, aż po tak prozaiczny powód, jak wyparcie z rynku pracy przez autonomiczne maszyny. I chociaż technologia ratuje życia, pozwala także oszczędzać czas i zasoby, to nie jest trudno znaleźć jednostki, które pytają, czy aby na pewno jest to tego warte.

Płoną maszty

Obawa przed nieznanym jest obecna w ludzkiej świadomości od zarania dziejów. Powoduje to, że coraz częściej dochodzi do ataków na firmy oraz zasoby technologiczne. W Polsce niszczy się maszty telekomunikacyjne w ramach walki rzekomo ze szkodliwym 5G. Nie jest to problem wyłącznie w naszym kraju, gdyż podobne incydenty miały miejsce w Holandii, we Włoszech i na Cyprze. GSM Associtation, czyli międzynarodowa organizacja zrzeszająca operatorów, przekazała, że w Europie ma miejsce średnio 140 przypadków ataku na infrastrukturę telekomunikacyjną rocznie.

Komu zależy, by płonęły maszty 5G? Tropy prowadzą do grup zajmujących się szerzeniem dezinformacji w sieci, które powiązane są z Rosją, ale nie tylko. Często iskra wychodzi od konkurencyjnych biznesów lub influencerów, którzy zajmują się teoriami spiskowymi. Dla części społeczeństwa maszty telekomunikacyjne to zło wcielone. W skrajnych przypadkach przypomina to wręcz polowanie na czarownice. Operatorzy skarżą się natomiast, że służby nieskutecznie zwalczają wandali.

W kwietniu 2022 roku celowo zniszczono kolejny maszt, tym razem na Pomorzu. Operator oszacował straty na ok. 440 tys. PLN. W sprawę włączyła się Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, która zaapelowała do policji i organów ścigania, by działania śledcze w sprawie zakłócania funkcjonowania technologii telekomunikacyjnych były stanowcze i konkretne. PIIT domaga się również zaostrzenia kar za wspomniane czyny, poprzez podniesienie dolnej granicy z 6 do 12 miesięcy pozbawienia wolności (art. 254a kk; górna granica wynosi 8 lat).

Wszyscy bywamy neoluddystami

Wypowiedź Jathana Sadowskiego, neoluddysty, ale także naukowca badającego ludzkie społeczności, w tekście „Jestem luddystą. Ty też powinieneś” rzuca trochę światła na sprawę. Sadowski wyjawia, że bycie luddystą jest postrzegane jako synonim bycia prymitywnym — zacofanym w swoich poglądach, nieświadomym cudów innowacji i bojącym się współczesnego społeczeństwa. Naukowiec stara się walczyć z tą tezą, ale także z osobami, które neoluddyzm sprowadzają wyłącznie do poziomu niszczenia sprzętu i infrastruktury. Jego zdaniem technologia jest pożyteczna, tylko gdy przynosi korzyść społeczeństwu.

Formą sprzeciwu wobec wielkich korporacji technologicznych jest przecież nawet zainstalowanie wtyczki do blokowania reklam w przeglądarce internetowej (odnotowano wzrost popularności takich programów o 20 proc. w stosunku do poprzedniego roku). Modne robią się przerwy od telefonu, detoks od Facebooka czy wyjazdy w dzicz bez laptopa. Uświadomienie sobie, że zmiana technologiczna nie zawsze jest korzystna, jest częścią świadomego funkcjonowania we współczesnym świecie.

Rewolucja technologiczna to nie tylko inteligentne domy i czujniki rozsiane po mieście. To pewien styl życia lansowany przez przedsiębiorstwa. Jathan Sadowski postuluje zatem, abyśmy traktowali cyfryzację jako zjawisko polityczne i gospodarcze, które zasługuje na krytyczną analizę.

Nie dla wandali

Czemu ludzie potępiają postęp technologiczny? Wytłumaczenie jest proste, wystarczy uważnie przyjrzeć się najbliższemu otoczeniu. Nadużycia wielkich firm technologicznych – wyzyskiwanie pracowników Amazona w magazynach, lekceważenie przez Ubera prawa pracy, niekontrolowane pozyskiwanie przez Facebook ogromnych zbiorów danych użytkowników – wywołują publiczne oburzenie, które bywa wstępem do ruchu neoluddyckiego.

Jednak wszystko wskazuje, że zwalczanie postępu technologicznego będzie coraz trudniejsze. 6G przybliża nas do tworzenia całych miast połączonych systemem czujników w ramach internetu rzeczy, a technologia Starlink usprawni łączność za pomocą satelitów. Co wtedy zrobią ludzie chcący niszczyć infrastrukturę technologiczną? Pozostaje mieć nadzieję, że nie doprowadzą do zamachów na ogromną skalę, które (paradoksalnie) wymagałyby też użycia zaawansowanej technologii.

Zachowanie proporcji w tym, co możemy osiągnąć, dzięki technologicznej rewolucji jest ważne, ale służby muszą już teraz stanowczo reagować na wszelkie przejawy niszczenia mienia.

Firmy big tech mają współcześnie ogromną władzę i wiedzę. Dla wielu może być to przerażające, a nawet skłaniające do przemocy traktowanej jako mechanizm obronny. Jednak nigdy nie będzie to usprawiedliwieniem dla wandalizmu.

Źródła:

  • theconversation.com
  • theguardian.com
  • spidersweb.pl
  • crn.pl
Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze