Od połowy lutego tego roku odnotowano 2,8 tys. cyberataków na Ukrainę. Dzienny rekord to aż 271 kampanii DDoS. Najsilniejsze przekraczały nawet 100 Gb/s.
Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji Ukrainy informuje, że kraj znajduje się nie tylko pod ciągłym obstrzałem militarnym, ale również cybernetycznym. Za działaniami w cyberprzestrzeni mogą stać rosyjscy hakerzy lub podmioty związane z Kremlem. Ich celem są „ukraińskie źródła informacyjne”.
Głównie są to ataki DDoS wymierzone w państwowe witryny internetowe. M.in. w strony Rady Ministrów, prezydenta, resortu obrony czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Najsilniejsze z ataków przekraczały 100 Gb/s. Dzienny rekord to 271 ataków DDoS. Od 15 lutego w sumie Ukraina doświadczyła około 2,8 tys. ataków.
Ukraińskie władze zaznaczyły, że udało im się skutecznie odeprzeć cyberataki i „przetrwać burzę”. „Wytrzymamy! I na polu bitwy i w cyberprzestrzeni” – można przeczytać w komunikacie ukraińskich władz, które zapewniają, że tak jak walczą militarnie, tak będą odpierać cyberataki.
Wojna w cyberprzestrzeni nie jest jednak wymierzona jedynie w Ukrainę. Także przeciwko Rosji prowadzone są działania przez ugrupowania hakerskie oraz haktywistyczne.
Źródło: cyberdefense24.pl
Czytaj także: