Bieżący rok zaczął się dla małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych walką o przesunięcie terminu raportowania do Punktu Informacyjnego do spraw Telekomunikacji. UKE wprowadził wreszcie uproszczony system, ogłoszony też został nowy termin składania raportów. Powróciła normalność? Dla wielu operatorów bardziej adekwatnym będzie stwierdzenie, że usunięty został przysłowiowy gwóźdź w bucie.
– Prawdziwą zmorą jest dla nas wciąż zmieniające się prawo, zarówno ustawy jak i rozporządzenia – mówi Jerzy Nowicki z firmy Bart-Sat, działającej w Bartoszycach. – Zdarza się, że ustawodawcy wprowadzają przepisy praktycznie z dnia na dzień, zaskakując całą branżę. Często jest też tak, że proponowane zapisy wprowadzane są w formie poprawek bez konsultacji z organizacjami branżowymi. Kolejny problem jest bardzo drobiazgowa, zupełnie niepotrzebna nikomu sprawozdawczość. Przysparza to problemów szczególnie małym operatorom, którzy nie mają rozbudowanych działów.
Warto w związku z tym przypomnieć, że weszły właśnie w życie znaczące zmiany kodeksu pracy.
– Praktycznie wszyscy pracownicy, którzy w czasie pandemii byli w stanie świadczyć swoją pracę zdalnie, mogą teraz skorzystać z tego rozwiązania – zauważa Joanna Macek-Czuszek z firmy ART-COM z Jaworzna. – Powstał też katalog osób, którym nie można odmówić zdalnego świadczenia pracy, jeśli spełniają określone warunki. Mieliśmy dostosować przepisy do unijnych norm, ale według mnie wyszedł z tego jakiś potworek.
Praca zdalna w wielu przypadkach łączy się też z koniecznością poniesienia przez pracodawcę pewnych kosztów początkowych, związanych choćby z zakupem sprzętu, oprogramowania oraz opłaty za wykorzystanie łączy telekomunikacyjnych.
– Home office łączy się też z innymi wyzwaniami – zauważa Krzysztof Zawadzki, ekspert Grupy MiŚOT. – Można tu wskazać problemy w motywowaniu pracowników; ograniczoną kontrolę kosztów i czasu pracy, a w związku z tym problem z rozliczaniem efektywnego czasu pracy. Dochodzi do tego także dodatkowe ryzyko związane z ochroną danych firmy, które są przesyłane pracownikom.
Kolejnym, związanym z tym wyzwaniem, są rosnące koszty pracy i energii elektrycznej. Napędzane są one oczywiście przez inflację. Przed nami (od 1 lipca) także kolejny wzrost płacy minimalnej (dotyczy on bezpośrednio między innymi pracowników biurowych, ochrony i call center). Są też zawody, dla których należy uwzględnić znacznie wyższe i wciąż rosnące stawki. Mowa tu o informatykach, a w szczególności o administratorach sieci.
– Presja płacowa ze strony osób zatrudnionych w dziale IT jest dla nas wyraźnie odczuwalna – przyznaje Przemysław Backiel z firmy Backiel Multimedia, która ma swą siedzibę w Żaganiu. – Ze względu na aktualną sytuację na rynku stawki w tej branży mają poziom europejski i stanowią niemały udział w naszych miesięcznych kosztach prowadzenia biznesu.
Szerzej o tych i innych problemach, z jakimi konfrontują się mali i średni operatorzy (w tym o dublowaniu sieci przez konkurencję) będzie można przeczytać w najbliższym, wiosennym numerze kwartalnika ICT Professional.