TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Metawersum. Problemy i korzyści

Gdy w 2021 roku Mark Zuckerberg, szef Facebooka, ogłosił, że firma zmienia nazwę i zamierza wyznaczać nowe granice w wirtualnym świecie, zachwycił się również świat realny. Meta, bo tak teraz nazywa się korporacja, chce sprawić, że przeniesiemy znaczną część naszego życia do cyberprzestrzeni. Do metawersum. Warto jednak zadać pytanie: o co w tym wszystkim chodzi?

Metawersum – co to znaczy?

Konferencja Zuckerberga, który – bez mrugnięcia okiem – opowiedział o podstawowych założeniach platformy rozszerzonej rzeczywistości Metaverse, trwała prawie półtorej godziny. W czasie rzeczywistym śledziło ją natomiast tylko 20 tys. osób. Później żartował z tego polski portal technologiczny Spider’s Web. Redaktorzy uznali, że zachwytów brak, bo… nikt na tę technologię nie czekał.

Problemy metawersunm

Tezę potwierdza Phil Libin, twórca oprogramowania do wideokonferencji Mmhmm. – Podpiąłem gogle VR, ale wytrzymałem tylko kilka minut. Ludzie nie są przystosowani do funkcjonowania z kawałkiem plastiku na twarzy. Zuckerberg próbuje sprzedać pomysł, który już wcześniej się nie przyjął.

Do powyższego rozwiązania chłodno podchodzi też Elon Musk. Założyciel SpaceX i Tesli, a także Człowiek Roku 2021 według magazynu TIME, twierdzi, że idea metawersum (oraz nowoczesnego internetu Web 3.0) go nie przekonuje. – Nie zaprzątam sobie tym głowy – konkluduje Musk.

Czym jest metawersum? To technologia mająca na celu zapewnienie ludziom miejsca do rozmów, korzystania z wirtualnej rozrywki, prowadzenia spotkań czy konferencji, a także po prostu BYCIA. Spełnienie marzeń pisarzy sf oraz technologicznych geeków. Alternatywna rzeczywistość i przestrzeń do prowadzenia drugiego, cyfrowego życia. Może w mniej inwazyjnej formie niż prorokowana dystopijna przyszłość w filmie „Surogaci” z Bruce’em Willisem – bez szeregu strzelanin i pościgów – ale z mocną ingerencją w dotychczasowy styl życia i przyzwyczajenia ludzi.

Chociaż koncept ten nie jest niczym nowym, to do tej pory pomysł funkcjonował na obrzeżach zainteresowania opinii publicznej. Wygląda na to, że w przyszłości istnieć będzie szereg równoległych metawersów, które mogą – ale nie muszą – wzajemnie na siebie oddziaływać. To, w jakim stopniu użytkownicy będą mogli się ze sobą kontaktować, jest jeszcze niewiadomą.

Korzyści metawersum

Entuzjaści przekonują o końcu dotychczasowej formy internetu. Ich zdaniem już wkrótce wszyscy będziemy korzystać z cyfrowego świata metawersum. Pole do popisu jest spore, gdyż funkcjonalność ograniczona jest wyłącznie ludzką kreatywnością. Przykład? Nissan prowadzi prace nad możliwością pojawienia się jako wirtualny awatar w samochodzie znajomego. W ten sposób można będzie udzielić mu rad lub po prostu towarzyszyć podczas długiej podróży. Największą zaletą innowacji może być zatem eliminacja samotności.

Warto już teraz zadbać o prywatność użytkowników i ich bezpieczeństwo. Będzie wymagało to szeregu uregulowań prawnych – przepisy muszą nadążyć za zmieniającym się światem – a także nabycia nowych, niezbędnych kompetencji cyfrowych.

Zaznaczę ponadto rozwijający się aspekt ekonomiczny. To doskonały czas na inwestycje w tę technologię. Kolejne przedsiębiorstwa tworzące rozwiązania VR pojawiają się codziennie, a ich akcje osiągają zawrotne ceny. Szaleństwo dzieje się też po drugiej stronie ekranu. Wirtualna nieruchomość w cyfrowym świecie Decentraland została sprzedana za 618 tys. kryptowaluty MANA, co dla sprzedającego przełożyło się na zysk 2,4 mln USD!

Sukcesy notuje się również w Polsce. Mateusz Urantówka, założyciel Targów Metaverse oraz start-upu MFA Filming Studio, już kojarzony jest jako przedstawiciel pokolenia metawersum. Zdaniem przedsiębiorcy lata 2024 – 2025 będą należały właśnie do tej technologii. – W Polsce to prawie nieznany temat. Obudzono ciekawość właścicieli firm IT, ale konsument jeszcze nie zna większości zalet. To się jednak wkrótce zmieni – dodaje Urantówka.

Namiastkę metawersum poznali mali i średni operatorzy telekomunikacyjni. Platforma Avatarland została wykorzystana przy okazji Wirtualnego Kongresu Przedsiębiorców Telekomunikacyjnych. Użycie wirtualnych awatarów umożliwiło w czasach pandemii częściowe oddanie wrażeń płynących z uczestnictwa w wydarzeniu. Miałem okazję przetestować to rozwiązanie i chociaż przypominało bardziej grę z gatunku MMORPG, to nie sposób nie docenić innowacji. Zwłaszcza że normalny kontakt był wtedy niemożliwy.

Czy Zuckerberg przestrzelił?

Prace nad Metaverse przypadły na trudniejszy dla Marka Zuckerberga czas. W ostatnim kwartale ubiegłego roku Facebook stracił ok. pół miliona użytkowników (to pierwszy raz, gdy bilans nowych i usuniętych kont wyszedł negatywny), a 4 lutego 2022 roku cena akcji na giełdzie spadła o 26,39 proc. Wartość Meta Platforms zmalała o 260 miliardów USD, a więc o ¼ wartości spółki. Postawienie na rozwój nowej funkcjonalności, podczas gdy portal społecznościowy przeżywa kryzys, to ryzykowny strzał.

Metawersum będzie jednym z najważniejszych trendów w nadchodzących latach. Jestem jednak przekonany, że nawet najlepiej zrealizowana wirtualna rzeczywistość nie odda złożoności ludzkich relacji społecznych i biznesowych. Czas pokaże, czy gogle VR po jakimś czasie nie wylądują na strychu, obok innych gadżetów. 

Źródła:

  • dobreprogramy.pl
  • cyfrowa.rp.pl
  • technologia.dziennik.pl
  • spidersweb.pl
  • geekweek.interia.pl
Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze