W Unii Europejskiej trwa impas związany z wprowadzeniem nowego prawa autorskiego, w tym artykułu 13 przewidującego obowiązek filtrowania treści przez wydawców internetowych. Teraz pojawiła się propozycja, by aktywnej selekcji nie musiały prowadzić serwisy internetowe mające mniej niż 5 mln użytkowników. W styczniu br. państwa członkowskie kolejny raz nie osiągnęły na forum Rady UE porozumienia co do projektu dyrektywy. Przeciw zagłosowało 11 państw członkowskich, m.in. Polska.
Teraz, na progu kolejnego etapu negocjacji pojawiła się nowa propozycja dotycząca art. 13 sformułowana przez Niemcy. Przewiduje ona, że z obowiązku aktywnego filtrowania treści pod kątem przestrzegania praw autorskich zostaną wyłączone mniejsze serwisy internetow.
W praktyce propozycja będzie oznaczała, że serwisy internetowe posiadające mniej niż 5 mln odbiorców zostaną zwolnione z obowiązku aktywnego monitorowania i filtrowania treści, będą musiały natomiast reagować na ewentualne doniesienia o naruszeniu praw autorskich.
Sprawę tego przepisu poruszył Kent Walker, wiceprezes Google:
Zacznijmy od artykułu 13. Proponowana przez Parlament wersja dyrektywy spowoduje, że to podmioty udostępniające usługi internetowe będą bezpośrednio odpowiedzialne za naruszenie praw autorskich w ramach treści, które użytkownicy udostępniają na tych platformach. Jesteśmy przekonani, że projekt przepisów nie jest dobrze wyważony i w obecnej postaci może zaszkodzić rozwijającej się branży kreatywnej, w tym społeczności twórców YouTube.
[źródło: Wirtualne Media]
Małe serwisy bez obowiązku filtrowania treści?
przeczytaj najnowszy numer isporfessional