Jednym z zamierzonych celów wprowadzenia formuły Lokalnych Zjazdów Małych i Średnich Operatorów Telekomunikacyjnych było zainteresowanie działalnością Grupy MiŚOT, Fundacji Nasza Wizja i Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej nowych firm z branży telekomunikacyjnej. Czy udało się to osiągnąć?
– Podczas zjazdu w Janowie Podlaskim przeprowadziłem kilka rozmów z przedstawicielami firm, którzy nie jeździli dotąd na organizowane przez nas konferencje – mówi Karol Skupień, prezes KIKE. – Wynikało z nich, że operatorzy są zainteresowani wsparciem naszej działalności i członkostwem w izbie. Formuła mniejszych zjazdów, organizowanych bliżej siedzib małych operatorów, a także poruszanie tematyki lokalnych problemów operatorów z pewnością działa na nich mobilizująco.
Pojawienie się nowych firm widać także w statystykach zjazdów.
– Po przeprowadzeniu wewnętrznej analizy rejestracji stwierdziliśy, że podczas Zjazdu w Janowie Podlaskim gościliśmy prawie 40 przedstawicieli z 20 lokalnych firm, którzy spotkali się z nami po raz pierwszy – podsumowuje Krzysztof Fujarski z projektu MdM, odpowiadający za organizację Lokalnych Zjazdów MiŚOT. – Zjazd w Kołobrzegu zapowiada się podobnie. Uważam, że spotykanie się, wymiana doświadczeń, a także wysłuchanie głosu prawników i ekspertów jest istotne szczególnie w obecnej, niełatwej dla naszej branży, sytuacji biznesowej.
Spotkania i bezpośredni kontakt z przedstawicielami nowych firm był także zauważony przez sponsorów i wystawców.
– Jestem bardzo zadowolony z faktu, iż na zjazd lokalny przybyło sporo MiŚOT, którzy do tej pory nie uczestniczyli w tego typu imprezach – podkreśla Krzysztof Czuszek, wiceprezes Stowarzyszenia e-Południe i jednocześnie wiceprezes MiŚOT SA. – Nasze działania zmierzające do wydobywania z szafy nieśmiałych operatorów odnoszą skutek i jak sądzę spowodują zwiększenie potencjału i integracji naszego środowiska. Wypowiedzi sponsorów i nasze obserwacje dotyczące pozyskiwania na zjazdach nowych klientów pokazują, że formuła “mniejszy i bliższy” się sprawdziła. Pomysł hyde parku, czyli zamkniętego dla nie-MiŚOT panelu co Ci leży na wątrobie i frekwencja na nim pokazała, że przyjęliśmy słuszne kierunki w pozyskiwaniu opinii i zbieraniu uwag prosto od MiŚOT – dodaje.