Licencjonowani kryptominerzy mogą mieć problemy w Iranie. Z uwagi na kłopoty z dostawani energii w tym kraju, podjęto decyzję o odcięciu jej kopaczom kryptowalut.
W Iranie funkcjonuje obecnie 118 podmiotów, które oficjalnie wydobywają kryptowaluty. Zarejestrowane są one w rządowych instytucjach.
Jednak teraz ich działalność dobiega końca z uwagi na decyzję od odcięciu dostaw prądu do tych podmiotów. Ma to zapobiegać blackoutów, które możliwe są z uwagi na sezonowy wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną.
Jest to decyzja o szerszym kontekście. Dla Iranu kopanie kryptowalut było sposobem na obchodzenie międzynarodowych sankcji, które zostały nałożone na kraj przez prowadzony w nim nielegalnie program wzbogacania uranu.
Teheran w 2019 roku zalegalizował kopanie kryptowalut oraz wydawał rządowe licencje dla podmiotów zajmujących się generowaniem nowych tokenów. Wiązało się to również z wyższymi stawkami na energię elektryczną dla tych podmiotów, a wykopane kryptowaluty przechodziły na rzecz skarbu państwa.
Nikt nie mówił, że prowadzenie biznesu w Iranie jest łatwe i szczerze mówiąc trudno zrozumieć jego opłacalność.
Ale teraz w ogóle nie będzie możliwości kopania kryptowalut, bo kryptominerom zostaje odcięty prąd. I to nie pierwsza taka decyzja irańskiego rządu. Tego typu ograniczenia wprowadzono już dwa razy w ubiegłym roku.
Wszystko to doprowadziło do spadku wydobycia bitcoinów w tym państwie. Wcześniej Iran odpowiadał z 4,5 proc. światowego ich wydobycia. Obecnie jest to tylko 0,12 proc.
Źródło: cyberdefence24.pl