Projekt ustawy mającej wpłynąć na robotyzację produkcji przemysłowej, zwiększenie wydajności produkcji i obniżenie jej kosztów, a także utrzymanie światowych trendów w polskiej gospodarce ma jeszcze jesienią trafić do Sejmu. Według pomysłodawców od 1 stycznia 2021 r obowiązywałaby ulga na robotyzację w podatkach dochodowych, by przedsiębiorcy mogli dodatkowo odliczyć 50 proc. kosztów poniesionych na inwestycje.
Ulga ma być dla wszystkich firm, bez znaczenia na wielkość lub branżę i obejmować płatników PIT i CIT.
Odliczenie od podstawy opodatkowania 50% kosztów kwalifikowanych związanych z inwestycjami w roboty dotyczyłoby:
- zakupu lub leasingowania nowych robotów i kobotów (robot zaprogramowany, by dobrze poruszać się w otoczeniu ludzi i faktycznie zastępować człowieka),
- zakupu oprogramowania,
- zakupu osprzętu (np. torów jezdnych, obrotników, sterowników, czujników ruchu, efektorów końcowych),
- zakupu urządzeń bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP),
- szkoleń dla pracowników, którzy będą obsługiwali nowy sprzęt.
Koszty na robotyzację przedsiębiorcy będą mogli odliczyć w ciągu roku podatkowego, a w momencie składania rocznego zeznania podatkowego, dokonają dodatkowego odpisu (tak jak przy uldze na prace badawczo-rozwojowe). Ulga miałaby obowiązywać do 2025 r.
Konstrukcja przepisów przypomina te, które dotyczą ulgi na badania i rozwój – w 2019 roku aż o 34 proc. wzrosła liczba podmiotów, które wykorzystały ulgę na prace B+R.
Mariusz Gołębiewski, wiceprezes Abile Consulting, w odniesieniu do procedowanych zmian w prawie przyznaje, że podobne założenia powinny dotyczyć również robotów software’owych. Zdaniem Gołębiewskiego tylko pełna transformacja uczyni polską gospodarkę konkurencyjną.
Źródło: księgowość.infor.pl / isbtech.pl