Facebook zaprotestował przeciwko nowemu prawu w Australii… odcinając kraj od newsów. Obywatele Australii nie mogli czytać lokalnych i międzynarodowych wiadomości, gdyż technologiczny gigant postanowił odpowiedzieć na nowy podatek od cyfrowych mediów, który jego zdaniem jest wadliwy.
Campbell Brown, wiceprezes Facebooka ds. globalnego partnerstwa informacyjnego, napisał na blogu: “To, czego proponowana ustawa wprowadzona w Australii nie uwzględnia, to fundamentalny charakter relacji między naszą platformą a wydawcami. Wbrew temu, co sugerowali niektórzy, Facebook nie kradnie treści wiadomości. Wydawcy decydują się udostępniać swoje historie na Facebooku. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli ponownie uwzględnić wiadomości dla mieszkańców Australii.”
Wydarzenie spotkało się w Australii z gorącą krytyką. Akcja zakłóciła również działanie na Facebooku stron placówek zdrowotnych i rządowych. Przedstawiciele różnych ugrupowań wyrażali swoje zdumienie postępowaniem Facebooka. Zasugerowano też, że decyzja nie dość, że nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, to zrazi część użytkowników do platformy.
Facebook twierdzi, że biorąc pod uwagę nowe prawo w Australii, firma planuje wycofać swoją działalność informacyjną. Decyzja wydaje się najbardziej restrykcyjnym posunięciem, jakie Facebook kiedykolwiek podjął wobec wydawców treści. Warto pamiętać, że zablokowany został cały kontynent.
[AKTUALIZACJA – 24.02.2021]
Newsy z australijskich mediów powrócą na Facebooka. Cofnięcie blokady to wynik rozmów firmy technologicznej i władz Australii.
Facebook przystał na kompromis – nowelizacja przepisów dot. mediów ma zostać złagodzona. Zdaniem Campbella Browna jest to rozwiązanie w interesie mniejszych wydawców, a serwis społecznościowy utrzyma autonomię firm mediowych, z którymi chce współpracować.
Rząd Australii nie będzie mógł też zmusić przedsiębiorstwa do płacenia daniny, jeśli wykażą one “znaczący wkład” w dziennikarstwo lokalne.
Źródło: edition.cnn.com