W 2022 roku 47 europejskich firm po raz pierwszy osiągnęło wartość rynkową przekraczającą 1 miliard dolarów. W poprzednim roku było ich 69. Jak interpretować najnowsze dane firmy badawczej Sifted?
Jednorożcami określa się w biznesie prywatne, innowacyjne firmy technologiczne (start-upy), których wycena wyniosła ponad 1 miliard dolarów. Termin ten powstał w 2013 roku. Wówczas to Aileen Lee, inwestor kapitału podwyższonego ryzyka, zaczął używać tego określenia w takim właśnie kontekście.
Według Sifted, obecny spadek w tempie powstawania nowych jednorożców był nieunikniony, ponieważ dostępne dla startupów finansowanie spadło w 2022 roku o około 23 proc. w porównaniu do 2021 roku. W tworzeniu jednorożców w Europie nadal dominują Wielka Brytania, Francja i Niemcy, ale ich przewaga nad innymi europejskimi krajami nie jest już tak przytłaczająca, jak wcześniej.
W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii powstało 11 jednorożców, we Francji i Niemczech pojawiło się ich (łącznie) 14. Na kolejnych miejscach znalazła się Holandia oraz kraje nordyckie.
W Polsce w minionym roku nie powstał żaden nowy jednorożec.
Perspektywy
Według analityków perspektywy na przyszłość w tym segmencie rynku nie są złe. Wynika to m.in. z coraz większego zainteresowania globalnych inwestorów europejskimi start-upami, a także z unijnej polityki ich wspierania.
– Amerykańskie start-upy najpierw dążą do zbudowania skali działania, nie patrząc na zysk, podczas gdy w Europie jest z reguły na odwrót. Powoduje to, że z jednej strony Europejczycy mają znacznie mniej jednorożców, ale jednocześnie znacznie mniej ich start-upów ponosi spektakularne klapy. Takie podejście jest cenione przez amerykańskie fundusze venture capital, które często wyszukują rentowne europejskie start-upy działające w atrakcyjnych niszach, a potem próbują jej przejąć, aby zbudować skalę działania dla ich amerykańskich odpowiedników. Jest to szansą dla polskich i generalnie unijnych start-upów, bo koncentracja na rentowności przyciąga inwestycje amerykańskie” – mówi Paulius Insoda, CEO w NFQ Technologies.
W 2023 roku środki unijne wesprą przede wszystkim wprowadzanie nowych produktów i usług na rynek, automatyzację, mechanizację i robotyzację przedsiębiorstw, a także promocję eksportu, reklamę, redukcję kosztów, ograniczenie wpływu na środowisko oraz badania dot. nowych produktów i usług.
Stanowi to znaczącą szansę dla wielu polskich firm, szczególnie tych z branży logistycznej, gdzie wiele procesów jest nadal ręcznych, pozbawionych automatyzacji i przechodzących poważne zmiany pod wpływem globalnych wydarzeń. Dodatkowo logistyka ma znaczący wpływ na środowisko, co jest ważnym kryterium pozyskiwania funduszy unijnych.
Czytaj także: