SpaceX zażądał od konkurencyjnych firm satelitarnych, takich jak Kepler Communications i OneWeb, aby podzieliły się swoimi prawami do spektrum z jego usługą Starlink, zanim zgodzi się wynieść ich sprzęt na orbitę – poinformował Wall Street Journal. Prawnicy z kancelarii Wilson Sonsini mieli spotkać się z Departamentem Sprawiedliwości USA, aby zwrócić uwagę na możliwe nadużycie pozycji rynkowej przez SpaceX.
SpaceX zaprzecza tym oskarżeniom. Rzecznik firmy podkreśla, że SpaceX nie może wymusić takich umów, ponieważ każda z nich wymaga zgody odpowiednich organów rządowych. Firma twierdzi, że dąży do promowania konkurencji na rynku szerokopasmowym i usług wynoszenia ładunków w kosmos.
Mimo to, sytuacja budzi kontrowersje, ponieważ SpaceX jest jednym z liderów na rynku – zarówno w wynoszeniu rakiet, jak i świadczeniu usług satelitarnych. Dotychczas firma przeprowadziła 389 startów rakietowych, wynosząc zarówno własne, jak i konkurencyjne satelity, co daje jej znaczącą przewagę.
Kwestia uczciwości działań SpaceX i ich wpływu na rynek komunikacji satelitarnej LEO jest coraz częściej podnoszona przez przedstawicieli branży. Niektórzy twierdzą, że kwestie spektrum nie powinny być elementem negocjacji przy wynoszeniu sprzętu, inni zaś uważają, że tego typu rozmowy są częste.
Rynek satelitarny rozwija się dynamicznie, a zapotrzebowanie na łączność rośnie wraz z rozwojem technologii 6G. W związku z tym można spodziewać się, że temat ten będzie nadal analizowany przez regulatorów na całym świecie.
Źródło: telecoms.com