Podczas spotkania adresowanego głównie do akcjonariuszy MiŚOT SA, prezes tej spółki, Krzysztof Czuszek, przedstawił plany zmian struktury własności akcji i kadry zarządzającej, a także zapowiedział ogólnopolską akcję promocyjną, która ma przynieść pożytek wszystkim lokalnym operatorom.
MiŚOT SA ma obecnie 403 akcjonariuszy, a największą liczbę akcji posiada nadal Stowarzyszenie e-Południe. Dlatego też jedną z najbardziej istotnych deklaracji, które padły na spotkaniu Krzysztofa Czuszka z akcjonariuszami oraz zainteresowanymi uczestnikami Zjazdu MiŚOT w Wiśle, jest ta, dotycząca przekazania wszystkich akcji będących jeszcze w posiadaniu stowarzyszenia – operatorom, a także członkom kadry zarządzającej. Co więcej – do końca tego roku e-Południe przygotowuje się do stopniowego wycofywania się z działalności gospodarczej.
Pozytywne zmiany dotknęły też składy zarządów. Część z tych zmian (głównie w spółkach-córkach) miała już miejsce na początku roku. Wskazuje to także kierunek kolejnych. Krzysztof Czuszek wyjaśnił je na przykładzie Marcina Romanowskiego (prezesa AMS System) – ludzie związani z daną firmą i w praktyce odpowiadający ze realizację ich zadań, docelowo zajmą się zarządzaniem nimi. Prezes przedstawił także nową osobę zajmującą się finansami spółki.
Z dalszej części potkania dowiedzieliśmy się także, że top management (ponad 20 osób) może też liczyć w przyszłości na przejęcie części akcji będących jeszcze w zasobach stowarzyszenia.
Odpowiadając zaś na pytanie o to, co z operatorami, którzy zgłaszali się po akcje, ale dotąd nie otrzymali ich np. ze względu na niedopełnienie w terminie wszystkich formalności, prezes zapowiedział, że papiery wartościowe wcześniej czy później trafią także do nich, przyznał, że zaniedbał komunikację w tym zakresie i przeprosił za to. Zaznaczył też, że zdaje sobie sprawę, iż dotychczas nie wszystko w przekazywaniu akcji operatorom odbyło się odpowiednio szybko.
Krzysztof Czuszek zapowiedział też na spotkaniu, że MiŚOT SA pracuje obecnie nad nowymi projektami, które współfinansowane będą z środków unijnych i Polskiego Funduszu Rozwoju, wyjaśnił proces dojścia do telewizji KameleonTV, a także odpowiedział na kilka pytań.
Dalsze rozmowy toczyły się w kuluarach zjazdu.