Cyberbrzestępcy coraz częściej atakują małe i średnie przedsiębiorstwa. W 2021 roku co czwarta firma z tego sektora na świecie doświadczyła cyberataku. Dlaczego tak się dzieje?
– Według badań aż 24 proc. firm z sektora MSP przyznało, że było ofiarą przynajmniej jednego cyberataku w minionym roku. Z kolei 22 proc. twierdzi, że zdarzył się incydent w obszarze cyberbezpieczeństwa, ale nie potrafią powiedzieć, czy był on spowodowany atakiem. Tylko 29 proc. firm jest pewnych, że nie było ofiarą cyberataku w minionym roku – mówi Ian Parkes z firmy Coleman Parkes Research.
Firma Coleman Parkes Research przeprowadziła badanie, które pokazuje zakres, rodzaje i straty będące wynikiem cyberataków na MŚP.
Są one łatwym celem, bo nie posiadają takich zabezpieczeń jak korporacje. A jednocześnie można spodziewać się większych korzyści atakując firmy, niż przeprowadzając ataki na pojedynczych ludzi.
Do cyberataków przestępcy użyli najczęściej złośliwego oprogramowania typu malware. W ten sposób zaatakowani aż 64 proc. firm. Przy użyciu oprogramowania ransomware – 34 proc. W 22 proc. przypadków atakowane były skrzynki pocztowe, w 20 proc. wykorzystano wirusy, a 18 proc. ataków to był phishing.
– Usunięcie skutków po takim ataku zajęło firmom średnio ok. 16 godzin, jednak suma utraconych korzyści związanych z nim wyniosła aż ok. 146 tys. dolarów – mówi Ian Parkes z firmy Coleman Parkes Research.
Te 146 tys. dolarów to skala utraconych korzyści dla każdej z zaatakowanych firm. To w przeliczeniu około 600 tys. zł.
Dlatego MŚP powinny więcej inwestować w cyberbezpieczeństwo i odpowiednio zabezpieczać się przed atakami. Poprzez odpowiednie oprogramowanie, a także szkolenia dla pracowników.
Źródło: firma.rp.pl
Czytaj także: