Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę dotyczącą deregulacji w energetyce. Wiele organizacji jest tym faktem oburzonych i zauważa, że ta decyzja negatywnie wpłynie na rozwój gospodarki i sytuację energetyczną w Polsce. Wśród nich jest Konfederacja Lewiatan. To cios nie tylko w sam sektor energetyczny, ale też w gospodarstwa domowe czy dużych odbiorców energii – w tym w przedsiębiorstwa energochłonne.
– Energetyka odnawialna jest niezbędnym komponentem systemu elektroenergetycznego, także z perspektywy operatorów tego systemu. Przedstawiciele Polskich Sieci Elektroenergetycznych wielokrotnie wskazywali na potrzebę szybkiego rozwoju OZE, czyli najtańszych źródeł energii, mających szczególne znaczenie dla przedsiębiorstw energochłonnych. Stabilność dostaw energii wymaga polityki wspierającej elastyczność systemów elektroenergetycznych, m. in. poprzez sprawną i efektywną kosztowo integrację magazynów energii – mówi Paulina Grądzik, zastępczyni dyrektora departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Wprowadzanie ustawy odbywało się w konsultacjach z przedsiębiorcami
Lewiatan szeroko opisuje korzyści, jakie przyniosłaby ustawa, gdyby nie prezydenckie weto. Zawiera ona deregulacje w energetyce, a to zwiększenie możliwości także poprzez poprawę wydolności organów administracji czy usunięcie nieproporcjonalnych bariery inwestycji wymaganych w ramach racjonalnej transformacji energetycznej.
Chociaż w uzasadnieniu do prezydenckiego weta pojawiła się obawa o obniżenie jakości działań państwa i administracji jako regulatora w tej sferze gospodarki po wprowadzeniu ustawy, to Lewiatan się z tym nie zgadza. Twierdzi, że byłoby wręcz odwrotnie.
Dzięki konsultowaniu treści ustawy z przedsiębiorcami udało się zrealizować ich postulaty dotyczące kwestii energetyki. Na etapie konsultacji wypowiedział się też podmiot odpowiedzialny za bezpieczeństwo Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, który ocenił zawarte w niej rozwiązania pozytywnie.
– Rozwój tego sektora jest istotny ekonomicznie także m.in. z punktu widzenia konkurencyjności gospodarki krajowej oraz napływu zagranicznych środków do naszego kraju, co daje impulsy rozwojowe dla społeczności lokalnych. Od spójności tych działań i umożliwienia niezbędnych zmian i uproszczeń regulacji zależy to, czy faktycznie obniżone zostaną koszty korzystania z energii elektrycznej przez konsumentów i przedsiębiorców. Weto nie poprawia naszego wspólnego bezpieczeństwa – niezbędne zmiany w regulacjach – tak – przekonuje Paulina Grądzik.
Potrzebna zmiana w przepisach o OZE i magazynach energii
Weto najmocniej uderzyło w regulację dotyczącą tzw. cable poolingu. To współdzielenia przyłącza przez instalacje OZE i magazyny energii. W Polsce występuje ograniczenie dostępności sieci elektroenergetycznej. Dlatego zmiana była wyczekiwana od dawna.
Nowe przepisy pozwoliłyby na elastyczność i optymalizacji wykorzystania sieci. Poprawiłyby również bezpieczeństwo dostaw energii i obniżyły koszty transformacji.
W ustawie zapisane było pełne wykorzystanie cable poolingu, co ułatwia dołączanie do już istniejących instalacji, np. fotowoltaicznych czy wiatrowych, magazynów energii. Daje to korzyści dla całego systemu, ale też odbiorców końcowych.
Brak zmian w przepisach dotknie każdego, kto zajmuje się energią, magazynami energii czy OZE. Lewiatan stwierdza, że to cios dla całej polskiej gospodarki ze szczególnym uwzględnieniem tych jej sektorów, które są energochłonne. Poza tym decyzja prezydencka w opinii konfederacji przedsiębiorców uderza także w bezpieczeństwo energetyczne kraju.
– Decyzję tę oceniamy jako zbyt pochopną, a jej uzasadnienie budzi wątpliwości co do rzeczywistych motywów. Przepisy nie wywoływały kontrowersji wśród uczestników rynku, a część z nich była od dawna wyczekiwana przy szerokiej zgodzie na ich wprowadzenie po stronie właściwych organów państwa, operatorów sieci oraz uczestników rynku energii – podsumowuje przedstawicielka Konfederacji Lewiatan.
Źródło: Konfederacja Lewiatan
