Cyfrowy świat to nie tylko kwestia dorosłych osób. Coraz częściej i coraz intensywniej funkcjonują w nim dzieci. Z pomocą rodzicom, którzy chcą wiedzieć, jak nauczyć dziecko bezpiecznego korzystania z sieci i jak dzieci w tej rzeczywistości chronić, przychodzi kampania informacyjna NASK „Bezpieczne wakacje w sieci”.
Konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania w sieci pozostają na długo. Udostępnione zdjęcia i treści – zostają w internecie na zawsze. Warto wiedzieć, jak chronić dziecko, a eksperci NASK podpowiadają.
Smartfony mają coraz lepsze aparaty, a portale społecznościowe zachęcają do dzielenia się materiałami. Ale zarówno same dzieci, jak i rodzice powinni mieć świadomość, że wrzucanie zdjęć do sieci niekoniecznie jest bezpieczne.
Na podstawie zdjęć często obierana jest ofiara i może dojść nawet do próby uwiedzenia dziecka przez dorosłego w sieci. Rodzice powinni mieć świadomość, że czasem sami mogą ściągnąć zagrożenie na swoje dzieci.
„Analitycy od wielu lat spotykają się z kolekcjami o charakterze pedofilskim, które oprócz treści łamiących prawo, przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci, zawierają ogromne ilości neutralnych materiałów prezentujących dzieci. Te zdjęcia i filmy zostały najprawdopodobniej zebrane z legalnie działających serwisów społecznościowych. Większość tych materiałów została umieszczona w sieci przez niefrasobliwych rodziców, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak zdjęcia ich dzieci mogą być wykorzystane” – czytamy we wstępie poradnika „Cyfrowy ślad małego dziecka”.
W internecie przybywa zdjęć coraz mniejszych dzieci. Także one same zaczynając bardzo wcześnie przygodę ze światem cyfrowym dzielą się w nim szczegółami ze swojego życia. Taki cyfrowy ślad zostaje na wiele lat. W internecie nic nie ginie.
„Wśród przebadanych 168 polskich kont w serwisach społecznościowych w 2015 r., prawie 40% publikowało więcej niż 100 zdjęć na temat swojego dziecka, a aż 90% podało imię dziecka i prawie 84% datę jego urodzenia. Im więcej informacji, tym pełniejszy wizerunek można zbudować, co ostatecznie może prowadzić nawet do kradzieży tożsamości. Badania przeprowadzone w 2019 r. pokazują, że 40%. Polaków regularnie publikuje zdjęcia swoich pociech na różnego rodzaju portalach społecznościowych.” – czytamy w publikacji „Cyfrowy ślad małego dziecka”.
Warto też zwrócić uwagę na zbieranie danych przez różnego rodzaju aplikacje, które pozornie oferują jedynie rozrywkę i zabawę. Wiele z nich przeznaczonych jest dla osób powyżej 13 roku życia, a jednak korzystają z nich także młodsze dzieci.
„Statystyki zespołu Dyżurnet.pl pokazują wzrost treści diagnozowanych jako materiały erotyczne samodzielnie wytworzone przez dzieci – porównując rok do roku, liczba incydentów, w których materiały zostały prawdopodobnie wytworzone przez osoby małoletnie wzrosła z 202 w roku 2019 do 355 w roku 2020, część z takich materiałów jest udostępnianych m.in. przez popularne aplikacje.” – można przeczytać w jednym z opracowań NASK.
Eksperci NASK analizują pod tym względem nie tylko aplikacje, ale ogólnie media społecznościowe. Rodzice i opiekunowie powinni mieć świadomość tych zagrożeń i w tym celu mogą zapoznać się z opracowaniami NASK. Materiały dostępne są do pobrania na stronie:https://www.nask.pl/pl/aktualnosci/4256,Bezpieczne-wakacje-w-sieci-jak-chronic-dzieci-online.html