Rejony przygraniczne we wschodniej Polsce mają problemy z dostępem do internetu. – W regionie przygranicznym trudno o komfort pracy w trybie zdalnym – telefony łączą się tutaj z białoruską siecią komórkową. Podobnych miejsc wzdłuż polskiej granicy jest niestety więcej – zauważa w swojej interpelacji Adrian Zandberg. Poseł pyta czy rząd prowadzi ewidencję takich terenów oraz jakie działania podejmuje w celu rozwiązania tego problemu?
Sekretarz stanu w KPRM Marek Zagórski odpowiedział, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Urzędzie Komunikacji Elektronicznej nie jest prowadzona ewidencja terenów z informacją o jakości zasięgu sieci komórkowej, jednak resort zdaje sobie sprawę z występowania tego zjawiska, szczególnie na terenach słabo zurbanizowanych oraz przygranicznych.
Minister przypomina, że obowiązujące przepisy ustawy Prawo telekomunikacyjne nie zawierają postanowień, które zobowiązywałyby operatora telefonii komórkowej do budowy stacji bazowej w określonej lokalizacji, która umożliwiłaby poprawę jakości i zasięgu usług telefonii komórkowej. Takie zobowiązania nie zostały także nałożone na operatorów telekomunikacyjnych w procesie rozdysponowywania częstotliwości. Z tego względu KPRM nie może wymóc na operatorze poprawy zasięgu.
Jednocześnie sekretarz stanu zadeklarował, że zwróci uwagę operatorów na zgłaszane problemy oraz w ramach przygotowywanych programów, które będą finansowane zarówno w ramach Krajowego Planu Odbudowy jak i nowej wersji POPC, planuje się skierowanie środków na rozbudowę infrastruktury telekomunikacyjnej tak, aby do końca 2025 roku wszyscy mieszkańcy Polski byli w zasięgu sieci szerokopasmowej.
Źródło: cyberdefence24.pl