Prawie 3 tysiące bojowników terrorystycznej organizacji Hezbollah jest poszkodowanych w wyniku wybuchających pagerów. Służyły im do komunikacji i nagle niemal w tym samym czasie wybuchły. Czy doszło do przegrzania sprzętu czy wybuchające pagery to atak przygotowany przez Mossad?
17 września w internecie pojawiły się pierwsze nagrania prezentujące wybuchające pagery bojowników Hezbollachu. Yashar Ali, dziennikarz nowojorskiego Huffington Post, na swoim nagraniu sprzed szpitala w południowym Bejrucie pokazał panujący tam chaos i dziesiątki samochodów próbujących dowieźć rannych do szpitala.
W sieci znalazły się też nagrania z samych wybuchów, jak to z targowiska. Mężczyźnie wybucha na nim czarna torba przewieszona na boku. Znajdował się w niej pager. Na innym nagraniu z supermarketu mężczyzna wyjmuje z torby pager, odczytuje wiadomość i w tym momencie urządzenie wybucha mu w rękach.
Tysiące rannych i ofiary śmiertelne
Według szacunków Reutersa w wyniku wybuchu pagerów co najmniej trzy osoby straciły życie. Trudniejsza do oszacowania jest liczba rannych, bo ta wciąż rośnie. W całym chaosie też trudno jest rannych policzyć. Reuters wstępnie podał, że rannych jest tysiąc osób, ale dane te szybko się zmieniły.
Libański Czerwony Krzyż wysłał do akcji około 50 karetek i 300 medyków.
Liban donosi o trzech tysiącach rannych oraz dziewięciu ofiarach śmiertelnych. Około 200 bojowników Hezbollachu jest w stanie krytycznym z oparzeniami trzeciego stopnia i bez kończyć. Liczba ofiar śmiertelnych również może wzrosnąć.
Zgodnie z doniesieniami libańskich mediów od wybuchu pagerów zginął Ali Ammar – członek parlamentu Libanu z ramienia Hezbollahu oraz jego syn. „Jerusalem Post” i irańskie państwowe media podają, że ranny został Ambasador Iranu w Libanie, Mojtaba Amani. Wg Reutersa Hassan Nasrallah – przywódca Hezbollahu – nie został w tym zdarzeniu poszkodowany.
Co spowodowało wybuch pagerów?
Reuters przeanalizował nagrania z wybuchami. Widać na nich, że do wybuchu najczęściej dochodziło, gdy właściciel dostał informację i podnosił urządzenie w celu odczytania jej. Dlatego najczęstsze są rany dłoni i głowy. Ograniczony jest jednak zasięg wybuchu pagerów.
Na nagraniu z supermarketu widać, że bojownik, któremu wybuchł pager, padł natychmiast na podłogę, ale siedząca obok kasjerka nie doznała żadnych obrażeń. Wybuchy nie powodowały też pożarów.
Po przeanalizowaniu szczątków wybuchających pagerów okazało się, że ich producentem jest tajwańska firma Gold Apollo. Źródła Reutersa donoszą, że to najnowsze modele. Członkowie Hezbollachu otrzymali je w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Według ekspertów do wybuchu pagerów mogło dojść w wyniku przegrzania. Niektórzy jednak wątpią, by był to naturalny proces. Jednym z wątpiących jest Paul Christensen, ekspert ds. bezpieczeństwa baterii litowo-jonowych na Uniwersytecie w Newcastle. Jego zdaniem poziom uszkodzeń spowodowanych eksplozjami pagerów jest niezgodny z tym, co wiadomo o tego typu awariach w przeszłości.
– Mówimy o stosunkowo małej baterii, która wybuchła płomieniami. Nie mówimy tu o śmiertelnej eksplozji. Musiałbym dowiedzieć się więcej o gęstości energii baterii, ale moja intuicja podpowiada mi, że jest to wysoce nieprawdopodobne – powiedział w rozmowie z Reutersem Paul Christensen.
„The Wall Street Journal” donosi, że część bojowników Hezbollahu skarżyła się na przegrzewanie się baterii pagerów już wcześniej. Niektórzy przed wybuchami oddali je organizacji. W ten sposób udało im się uniknąć losu pozostałych.
Hezbollach wini Izrael
Hezbollah za wszystkie zdarzenia obwinia Izrael i jego służby – Mossad. Wcześniej umieszczały już one ładunki wybuchowe w telefonach komórkowych. Hezbollah uznał, że tym razem podobne znalazły się w pagerach. W rozmowie z Reutersem anonimowy wojownik Hezbollahu, że to „największa luka w bezpieczeństwie w wojnie z Izraelem”. Walki toczą się nieprzerwanie od października 2023.
Hakerzy udowodnili jednak, że możliwe jest również wprowadzenie do urządzeń takich jak pagery złośliwego oprogramowania. Powoduje ono gwałtowne przegrzanie i w rezultacie wybuch.
Jednak w tym wypadku wątek wykorzystania przez Izrael pagerów do zaatakowania Hezbollachu jest jak najbardziej właścywy. Izraelscy agenci założyli na Węgrzech firmę BAC Consulting. To ona produkowała pagery w technologii tajwańskiego producenta Gold Apollo.
Pagery sprzedawane były także zwykłym klientom. Jednak tylko partia dla bojowników Hezbollachu miała akumulatory z ładunkiem wybuchowym. Prawdopodobnie do aktywowania wybuchu potrzebne były otrzymanie wiadomosci, które wywoływało wibracje. Naciśnięcie przysicku je wyłączające jednocześnie inicjowało wybuch.
Źródło: oko.press, tech.wp.pl