TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Walka o dostęp do słupów: wniosek KIKE do Prezesa UKE [z archiwum ICT]

[miejsce publikacji] ICT Professional, Nr 20 – Jesień 2018

[rubryka] Prawo i Telekomunikacja

[autor] Marek Nowak

[tytuł] Walka o dostęp do słupów: wniosek KIKE do Prezesa UKE

Historia problemów przedsiębiorców branży teleinformatycznej z energetycznymi gigantami ma już wiele rozdziałów. Brak klarownych reguł w zakresie dostępu do podbudowy słupowej od lat hamuje też rozwój sieci. Kolejnym krokiem w tej walce jest wniosek, jaki Krajowa Izby Komunikacji Ethernetowej złożyła do Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

– Podstawą naszego wniosku są przepisy ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, zwanej powszechnie Megaustawą – mówi Karol Skupień, Prezes KIKE. – Złożenie wniosku o wydanie decyzji określającej warunki zapewnienia dostępu do infrastruktury przedsiębiorstw energetycznych, czyli po prostu do słupów energetycznych, przybliża nas do skutecznego egzekwowania regulacji z 2010 roku i pokonania irracjonalnego oporu energetyków, z jakim spotykamy się już niemal od dekady.

Ożywić przepisy

Przypomnijmy, że ze względu na wysokie koszty i wyzwania związane z budową sieci telekomunikacyjnej od podstaw, ustawodawca (poprzez Megaustawę) zapewnił przedsiębiorcom telekomunikacyjnym między innymi możliwość uzyskania dostępu do infrastruktury technicznej innych przedsiębiorców, w tym przedsiębiorstw energetycznych. W naturalny sposób pozwoliłoby to zarówno na zmniejszenie kosztów związanych z realizacją sieci telekomunikacyjnej, jak też zapobiegłoby niepotrzebnemu dublowaniu infrastruktury. W pierwotnych założeniach rozwiązanie to miało także zdecydowanie skrócić czas potrzebny do zapewnienia dostępu do nowoczesnej sieci telekomunikacyjnej abonentom końcowym. Problem kosztów i dublowania sieci został zresztą dostrzeżony także na szczeblu unijnym, a regulacja Megaustawy zgodna jest z założeniami zawartymi w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów realizacji szybkich sieci łączności elektronicznej (dyrektywa kosztowa).

Niestety, w zakresie dostępu do podbudowy słupowej przepisy te nie zostały jak dotąd skutecznie wprowadzone w życie.

– Opór środowiska związanego z branżą energetyczną wobec zaimplementowania takich rozwiązań jest dla nas niezrozumiały i w wielu punktach wykracza poza granicę zdrowego rozsądku – podkreśla Karol Skupień. – Jestem dziś przekonany, że jedynie określenie warunków ramowych zapewnienia dostępu do infrastruktury przedsiębiorstw energetycznych może zmienić zaistniałą sytuację.

Istotą problemu jest to, że przepisy Megaustawy w bardzo ogólny sposób regulują współkorzystanie i dostęp do istniejącej infrastruktury technicznej i nie przewidują żadnych sankcji za niezastosowanie się do nich. W praktyce wprowadzenie skutecznych rozwiązań nastręcza więc małym i średnim operatorom wielu trudności. Wielokrotnie przepisy te są w ich odczuciu po prostu „martwe”.

Warto też podkreślić, że złożenie wniosku o wydanie decyzji określającej warunki zapewnienia dostępu do podbudowy słupowej przedsiębiorstw energetycznych nie jest pierwszą inicjatywą podjętą w tym zakresie przez Izbę.

–  Uczestniczyliśmy w szeregu spotkań międzybranżowych, w których brał udział między innymi Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), a których efektem było powstanie kilku istotnych dokumentów –zaznacza Karol Skupień. – Kwestie kluczowe dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych nie zostały w nich ostatecznie rozwiązane, mamy jednak świadomość, że dzięki negocjacjom, urzędujący Prezes UKE dostrzega dziś aktualne problemy związane z uzyskiwaniem przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych dostępu do słupów energetycznych i spodziewamy się jego wsparcia.

Wizja

Odpowiedzialna za ostateczny kształt złożonego wniosku Grupa Robocza do spraw Administracji Publicznej KIKE podkreśla potrzebę niezwłocznego opracowania i wydania w formie decyzji Prezesa UKE, warunków zapewnienia dostępu do infrastruktury technicznej przedsiębiorstw energetycznych, które w sposób ramowy określałyby warunki dostępu do podbudowy słupowej. Izba podkreśla też, że brak tych warunków prowadzi obecnie do nadużyć ze strony przedsiębiorstw energetycznych, a co za tym idzie, normy wynikające z dyrektywy kosztowej oraz Megaustawy nie są należycie wypełniane.

W ocenie KIKE, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej opracowując te warunki, powinien wziąć pod uwagę następujące, nadal nierozwiązane problemy:

  • Wymagania stawiane przez przedsiębiorstwa energetyczne związane z obowiązkiem uzyskiwania pozwolenia na budowę bądź przedstawiania zaświadczenia o dokonaniu zgłoszenia budowlanego, podczas gdy samo powieszenie telekomunikacyjnych linii kablowych na mocy obowiązujących przepisów prawa nie rodzi takiego obowiązku;

  • Wymaganie od przedsiębiorców telekomunikacyjnych, aby sporządzali projekty budowlane zgodnie z zasadami zawartymi w ustawie prawo budowlane oraz w Rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego;

  • Żądanie przedstawienia od przedsiębiorców telekomunikacyjnych zgody na dysponowanie

nieruchomościami do celów budowlanych w sytuacji, gdy wielokrotnie same przedsiębiorstwa energetyczne takich zgód nie posiadają, korzystając z nieruchomości bez tytułu prawnego;

  • Żądania przez branżę energetyczną niezasadnego stosowania do montażu linii światłowodowych norm dotyczących budowy linii energetycznych;

  • Wymagania ze strony przedsiębiorców energetycznych stosowania technologii prac pod napięciem i konieczności przestrzegania instrukcji/procedur nieobowiązujących u przedsiębiorcy telekomunikacyjnego (zdaniem KIKE, konieczność pracy w trybie pracy pod napięciem zachodzi tylko przy spełnieniu przesłanki wykonywania prac w zbliżeniu do linii  energetycznych na odległości, które zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki, wymagają pracy w technologii);

  • Wymagania koniecznego stosowania przez operatorów telekomunikacyjnych dokumentu

pt. „Instrukcja organizacji bezpiecznej pracy przy urządzeniach energetycznych w OSD, na treść którego przedsiębiorcy telekomunikacyjni nie mają żadnego wpływu, a OSD mogą

go dowolnie modyfikować w trakcie obowiązywania umowy;

  • Wymagania przez przedsiębiorstwa energetyczne wykonywania przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych inwentaryzacji infrastruktury energetycznej bez posiadania przez nich danych bazowych oraz sporządzenia projektów wytrzymałości słupów (firmy energetyczne wymagają, by to przedsiębiorcy telekomunikacyjni wykonywali inwentaryzację infrastruktury energetycznej przedsiębiorcy energetycznego!).

Warto przy tym podkreślić, że członkowie KIKE w ramach swojej działalności wielokrotnie spotykali się ze wskazanymi problemami, co blokowało lub przynajmniej znacznie przedłużało procedurę związaną z uzyskiwaniem dostępu do podbudowy słupowej, a także generowało dodatkowe koszty związane choćby z wykonaniem projektu przez osobę posiadającą szczególne uprawnienia. KIKE przedstawiła konkretne przykłady takich nadużyć.

Wbrew rozsądkowi i ustawie

– Kolejna kwestia, która nas dotyka i świadczy o braku dobrej woli ze strony branży energetycznej, związana jest z prawem budowlanym. Uregulowania dotyczące budowy telekomunikacyjnych linii kablowych nie budzą w naszym środowisku żadnych wątpliwości interpretacyjnych i dlatego, naszym zdaniem, najbardziej absurdalne żądania przedsiębiorstw energetycznych wynikają z braku znajomości przepisów prawa budowlanego lub celowej błędnej ich interpretacji – mówi Karol Skupień, Prezes KIKE. – Przykłady, które przedstawiliśmy we wniosku w jaskrawy sposób pokazują konieczność wydania przez Prezesa UKE odpowiednich decyzji.

Częstą praktyką stosowaną przez przedsiębiorstwa energetyczne jest na przykład brak rozróżnienia pomiędzy budową samych telekomunikacyjnych linii kablowych, a realizacją całej sieci telekomunikacyjnej, a tylko w tym drugim przypadku konieczne jest dokonanie zgłoszenia budowlanego.

– Utrudnianie dostępu przybiera też czasem formę zwracania się przez przedsiębiorstwo energetyczne z wnioskiem o wydanie opinii w sprawie interpretacji przepisów prawa budowlanego do odpowiednich organów architektoniczno-budowlanych bądź wymagania od przedsiębiorcy telekomunikacyjnego takiej opinii, mimo że przepisy są jednoznaczne, a ich szczegółowa interpretacja jest niepotrzebna – wylicza Karol Skupień. – Zdarzają się również przypadki, w których organy architektoniczne, choć zgadzają się z argumentacją przedsiębiorcy telekomunikacyjnego, próbują bez żadnych podstaw zakwalifikować wybudowanie telekomunikacyjnej linii kablowej jako przedsięwzięcie mogące oddziaływać na środowisko, a tym samym wymagające uzyskania pozwolenia na budowę, a to z kolei uniemożliwia przedłożenie opinii wymaganej przez przedsiębiorstwo energetyczne.

Na przedsiębiorców telekomunikacyjnych został nałożony obowiązek przestrzegania przepisów Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać telekomunikacyjne obiekty budowlane i ich usytuowanie. W dostateczny sposób zapewniają one spełnienie wymogów związanych z bezpieczeństwem. Nielogiczne jest więc żądanie przez przedsiębiorstwa energetyczne, aby przedsiębiorcy telekomunikacyjni w trakcie wykonywanych prac zachowali wszystkie wymagania i normy wymagane od przedsiębiorców energetycznych. Dotyczy to między innymi obowiązku stosowania instrukcji organizacji bezpiecznej pracy przy urządzeniach energetycznych w OSD oraz obowiązku potwierdzania uzyskania przez pracowników przedsiębiorstw telekomunikacyjnych kwalifikacji pracowników do wykonywania prac pod napięciem lub na wysokości.

Absurdy można mnożyć. Kolejny to fakt, że choć przedsiębiorstwa energetyczne często korzystają z nieruchomości, na której posadowione są słupy bez tytułu prawnego, wymagają od przedsiębiorcy telekomunikacyjnego uzyskania i przedłożenia stosownej zgody, co jest zabiegiem irracjonalnym i skutecznie blokującym możliwość uzyskania dostępu do słupów energetycznych. Regulowanie i kontrolowanie tytułów prawnych do korzystania przez operatorów z nieruchomości nie leży też po prostu w kompetencjach zakładów energetycznych.

Wskazane wyżej praktyki są też zgodne ze stanowiskiem wyrażanym wcześniej przez Prezesa UKE, Główny Urząd Nadzoru Budowlanego oraz Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju.

– Przykładem jeszcze innych nadużyć jest nieuzasadnione żądanie od przedsiębiorców telekomunikacyjnych badania wytrzymałości słupów energetycznych, na których mają być podwieszone kable – stwierdza Karol Skupień. – Jest dla nas oczywiste, że obowiązek ten powinien być spełniony przez przedsiębiorstwa energetyczne. Słupy stanowią przecież ich własność, to one posiadają wszelkie parametry techniczne pozwalające na zbadanie stanu słupa, jak i jego wytrzymałości, znają jego wiek oraz rodzaj materiału, z jakiego są wykonane. Operatorzy mogą jedynie pomóc przedsiębiorcom energetycznym poprzez podanie ciężaru kabla światłowodowego, co pozwoli określić, czy dany słup energetyczny (grupa słupów) wytrzyma nowe obciążenie. Przedsiębiorcy telekomunikacyjni nie mają nawet narzędzi pozwalających na wypełnienie takich wymagań.

W podsumowaniu złożonego wniosku KIKE wyraża nadzieję, że przedstawiając odpowiednio udokumentowane przykłady konkretnych zachowań przedsiębiorstw z branży energetycznej, przekona Prezesa UKE, że istnieje pilna potrzeba podjęcia prac mających na celu wydanie decyzji określającej warunki zapewnienia dostępu do infrastruktury przedsiębiorstw energetycznych w zakresie podbudowy słupowej.

Obecnie, z uwagi na opisane wyżej, bezpodstawne wymagania, podpisanie odpowiednich umów jest praktycznie niewykonalne, a brak określenia ramowych warunków dostępu spowodowało już wieloletnie zablokowanie rozbudowy sieci telekomunikacyjnych.

 

Michal.Koch
Michal.Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze