Urząd Komunikacji Elektronicznej oczekuje, że BERC pozwoli telekomom na większą swobodę w działaniach, które prowadzić mają do zwiększenia pojemności sieci komórkowych przy granicy. Obecna sytuacja kryzysowa pokazała, że problem dotyczy także sieci komórkowych. Operatorzy odnotowali zwiększony ruch na granicy Polski i Ukrainy.
Wojna w Ukrainie wygoniła z tego kraju wiele osób. Uchodźcy i uchodźczynie przekraczają granicę z Polską masowo. A to zwiększa również ruch w sieciach komórkowych na obszarach w pobliżu granicy.
Orange 3 marca odnotował 230- krotny wzrost ilości przesłanych danych oraz 40-krotny wzrost liczby przesłany SMS-ów.
Operatorzy starają się rekonfigurować stacje przy granicy, ale często to nie wystarcza.
Sprawą zainteresował się Urząd Komunikacji Elektronicznej
„Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej wymaga pilnych działań, aby zapewnić stabilną łączność tysiącom ludzi tam przebywającym” – czytamy w komunikacie UKE na Twitterze.
Dlatego UKE zaapelował na spotkaniu Organu Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej (BEREC, Body of European Regulators for Electronic Communications) o przeanalizowanie porozumień międzynarodowych dotyczących pracy stacji bazowych w obszarach przygranicznych. Zmiana zapisów pozwoliłaby w sytuacjach kryzysowych – jak ta obecnie mająca miejsce przy granicy z Ukrainą – sprawnie rozbudowywać pojemność sieci komórkowych.
UKE oczekuje również, że w ramach BERC powstanie specjalna grupa pomagająca w wypracowaniu odpowiednich rozwiązań z administracją Ukrainy.
Źródło: telepolis.pl