TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Towarzysz VPN

Wojna wywołana przez Rosję ma skutki także wewnątrz kraju agresora. Przeciwnicy działań zbrojnych są pacyfikowani, a wszelkie przejawy sprzeciwu wobec władzy są karane. Media publiczne zostały przejęte przez urzędników-cenzorów, a te prywatne nie istnieją. Władza wybiera, co obywatel ma myśleć i czuć.

Rosjanie, zwłaszcza młodsi, używają VPN-ów (ang. virtual private network) do przeglądania zakazanych w kraju serwisów, przede wszystkim Facebooka i Twittera, ale także portali informacyjnych i serwisów streamingowych. VPN jest powszechnie używany na całym świecie m.in. do pracy, ale też do obchodzenia blokad regionalnych, natomiast obecna skala jego popularności w Rosji zadziwia.

Serwis AppMagic wyliczył, iż aplikacji umożliwiających łączenie się za pomocą VPN-ów w samym lipcu br. w Federacji Rosyjskiej pobrano ponad 12 mln. Mieszkańcy wręcz rzucili się na programy, które pozwalają zachować anonimowość w sieci oraz umożliwiają omijanie blokad nałożonych przez władze Kremla. Warto podać, że w styczniu 2022 r. odnotowano tylko 2 mln pobrań aplikacji VPN. Wniosek jest prosty: część Rosjan zdaje sobie sprawę, że została uwięziona w kontrolowanej bańce informacyjnej. Największe zainteresowanie technologią VPN zanotowano w obwodzie moskiewskim oraz w Petersburgu.

Nic dziwnego, że politycy wymyślili kary za używanie VPN-ów. Obchodzenie blokady sieci ma być procederem szkodliwym dla kraju, więc deputowani Dumy Państwowej proponują, by jego użytkowników posyłać do więzienia. W przypadku, gdy nieletni użyje VPN-u, ukarany ma być jego rodzic. Inicjatywa rodem z Korei Północnej, ale rzeczywistość jest taka, że to Rosja w XXI wieku.

Przedstawiciele serwisu SOTA.co.uk zauważyli, że w rosyjskich mediach ruszyła kampania atakująca użytkowników VPN-ów, którzy przedstawiani są jako zdrajcy narodu i przeciwnicy władzy. VPN miał zostać określony mianem najważniejszego problemu 2022 r. Roskomnadzor, federalny organ odpowiedzialny za monitorowanie i kontrolowanie rosyjskich środków masowego przekazu, miał zresztą rozpocząć akcję blokowania usług VPN już w 2021 r. Powodem był rzekomy wyciek ściśle tajnych państwowych danych.

Obecnie VPN-y są zabronione w Chinach, Iraku, Korei Północnej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy na Białorusi. Wspólny mianownik wymienionych krajów jest jasny. Niektóre z nich znajdują się też na liście państw, w których VPN jest najbardziej popularny na świecie (pierwsze miejsce ze względu na zaludnienie zajmują Indie). Pokazuje to korelację pomiędzy autorytarnymi rządami a potrzebą obywateli do korzystania z wolnych mediów.

Rosja pędzi w kierunku kraju orwellowskiego. Deptane są prawa człowieka, polityczna opozycja jest likwidowana (już od lat), a internet staje się narzędziem propagandy. Decydenci zablokowali ponad 5300 witryn informacyjnych i stron internetowych, a wojnę w Ukrainie nazywa się wyłącznie specjalną operacją wojskową. Uchwalono również prawo, które penalizuje wypowiedzi nieprzychylne rosyjskiej armii. Swoboda wypowiedzi w internecie nie jest na rękę władzy, zresztą od jakiegoś już czasu mówi się także, iż Moskwa pracuje nad rozwiązaniami mającymi ją uniezależnić od globalnej sieci.

Granice absurdu w Rosji zostały przekroczone, więc nie zdziwię się, gdy próby obejścia internetowej cenzury rzeczywiście będą karane więzieniem. Żyjemy w czasach, w których VPN stał się symbolem wolności.            

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze