Sprawa wiąże się z środkami, które otrzymała Polska na budowę szerokopasmowego internetu w latach 2007-2013. Rząd PO-PSL chciał, aby każdy dom został podłączony do sieci łączem o przepustowości przynajmniej 2Mb/s.
Umowa wymagała wybrania przez firmę podwykonawców w drodze konkursu lub przetargu. CBA ustaliła jednak, że była to fikcja, a program posłużył do wyłudzania pieniędzy.
Wszczęte śledztwo dotyczy 12 projektów o wartości 90 mld zł – część z pieniędzy została wyłudzona.
Wśród zatrzymanych przez CBA jest właściciel firmy z Katowic, która otrzymała środki w ramach realizacji projektu UE „Zapewnienie dostępu do internetu na etapie ostatniej mili”.
Przedsiębiorca zaproponował kilku znajomym dostarczenie jednego z elementów potrzebnych do budowy internetu. Faktura za dostawę została odpowiednio zawyżona. Zakupu dokonano w ten sam sposób do trzech projektów, na które firma z Katowic otrzymała dofinansowanie. Wątpliwości dotyczą też faktur za usługi – wpisane na nich usługi nigdy nie zostały zakupione.
Bardzo prawdopodobne, że pojawią się kolejne zarzuty. Wśród znających akta spraw panuje przekonanie, że projekty robiły za maszynkę do wyłudzeń.