Przez dekadę to technologie światłowodowe i mobilne były na piedestale. Ale teraz łączność satelitarna wraca do stawki. A Polska powinna uczestniczyć w tej technologicznej ekspansji. Dlatego w ciągu najbliższych lat zapowiadane jest pojawienie się pierwszej polskiej konstelacji satelitów obserwacyjnych.
Na orbicie okołoziemskiej budowane są liczne konstelacje satelitów. To efekt działań chociażby firm Maxar czy Blacksky. W ramach programu Copernicus rozwija się także europejska konstelacja satelitów Sentinel.
Polska powinna uczestniczyć w takich działaniach. Powinna też mieć własną konstelację.
Do krajów Trójmorza należy 14 satelitów. 11 z nich jest projektami studenckimi.
A chociaż firmy takie jak Exetel oferują łączność satelitarną, to dla pełni bezpieczeństwa kontrola powinna obejmować także własne satelity. A tego na razie nie mamy.
– Choć jesteśmy w stanie obsługiwać transmisje satelitarne z własnego teleportu, to nie mamy jednego ważnego elementu. Nie posiadamy kontroli nad pełną ścieżką przetwarzania danych, nie kontrolujemy wszystkiego. Nie mamy własnego satelity czy całej konstelacji. Mamy plan, aby zmienić tę sytuację od stworzenia konstelacji mikrosatelitów, zaczynając od obiektów o masie ok. 100 kg na niskiej orbicie satelitarnej – mówi Michał Szczęsny z firmy Exatel.
W takiej sytuacji, jaką mamy obecnie, gdy operator będzie potrzebował satelity do własnych działań, klienci będą zmuszeni czekać na przywrócenie łączności. Ten problem zniknie, gdy będziemy w posiadaniu własnych satelitów.
Dlatego od 2020 roku powstaje koncepcja stworzenia pierwszej polskiej konstelacji mikrosatelitów teledetekcyjnych. Firma Exetel chce stworzyć Satelitarny System Obserwacji Ziemii.
Do 2026 roku na niską orbitę okołoziemską ma trafić sześć niewielkich satelitów obserwacyjnych o masie ok. 100 kg każdy. Zapewnią obrazowanie w paśmie światła widzialnego, podczerwieni oraz SAR.
Ale potrzebne jest zapewnienie łańcucha stałej produkcji satelitów. Te na niskiej orbicie stopniowo obniżają swój lot i po kilku latach wchodzą w atmosferę. Tam ulegają spaleni. Dlatego potrzebne będą nowe.
A im więcej satelitów, tym lepsze możliwości obserwacyjne. Przy sześciu satelitach czas oczekiwania na zdjęcie danego obszaru na terenie kraju może wynosić 2 dni.
Pierwsze satelity mogłyby znaleźć się na orbicie już w 2023 roku. Ale dopiero rozbudowanie konstelacji do większych rozmiarów przy użyciu większej liczby satelit pozwoli na pełne korzystanie z takiego sposobu łączności.
Źródło: spidersweb.pl