Firma Bolt poinformowała, że od 28 zaczęła testy nowej usługi, a właściwie funkcji w trakcie odbywania zamówionej jazdy. Będzie wtedy nagrywany dźwięk w samochodzie. Ma to podnieść bezpieczeństwo pasażerów i kierowców. Polska jest jednym z pierwszych krajów, w których ta opcja będzie testowana.
Bolt – estońska firma oferująca transport samochodowy zdecydowała się na wprowadzenie nowej funkcji dla większego bezpieczeństwa w trakcie przewozów. Jest to decyzja, która wynika z doniesień o napadach czy gwałtach w trakcie przejazdów. Teraz będzie możliwe rejestrowanie dźwięku. Odbywać się będzie za pomocą aplikacji, a opcję aktywacji będzie mieć tak pasażer, jak i kierowca.
Funkcja ma działać tylko w trakcie przejazdu, a nagrywanie będzie kończyć się automatycznie. Po opuszczenia pojazdu kończy się transfer w aplikacji. Szyfrowane nagranie będzie przechowywane tylko przez 24 godziny, a następnie kasowane.
Żeby Bolt mógł otrzymać dostęp do nagrania, musi je otrzymać od użytkownika w formie załącznika do zgłoszenia wysłanego do zespołu wsparcia firmy. Jednak okazuje się, że wprowadzając to rozwiązanie Bolt nie zadbał o wszystkie kwestie bezpieczeństwa. Ani pasażer, ani kierowca nie musi informować tego drugiego o uruchomieniu nagrywania. To może – chociaż nie musi – budzić wątpliwości z perspektywy prawnej.
Nagrywanie przejazdów Bolt a kwestie prawne
Adwokatka Małgorzata Durlej-Piotrowska w rozmowie z „Rzeczpospolitą” analizowała kwestie prawne związane z nową funkcją Bolta. Przypomniała, że nagrywanie rozmów, w których się uczestniczy jest niezgodne z prawem.
– Ale w tym wypadku nie ma o tym mowy. Nagrywanie rozmowy, której jest się uczestnikiem, nie stanowi przestępstwa – wyjaśnia Małgorzata Durlej-Piotrowska.
Jednak można wyobrazić sobie sytuację, w której ewentualne rozmowy nie będą dotyczyły jedynie pasażera i kierowcy. Będzie to mieć miejsce w sytuacji, w której rozmawiać będą pasażerowie, a funkcje aktywuje kierowca. Tutaj należy mieć na uwadze, że tego typu działanie byłoby już naruszeniem prawa.
– Nagranie głosu może stanowić naruszenie dóbr osobistych. Zapewne Bolt zadba o to, by kierowcy wyrazili zgodę na nagrywanie, ale to samo powinni zrobić pasażerowie. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdy taksówkarz bez wiedzy klienta rejestruje jego rozmowę telefoniczną lub konwersację z drugim pasażerem. W tej sytuacji może dojść do wycieku informacji osobistych, biznesowych. I wtedy mogą się pojawić roszczenia cywilne i odszkodowawcze – zaznacza Durlej-Piotrowska.
Wprowadzanie funkcji mających na celu podnoszenie bezpieczeństwa przejazdów jest słuszne, ale należy być ostrożnym przy tego typu rozwiązaniach i pilnować uszanowania prawa przez korzystających z nich
Źródło: Rzeczpospolita, kmag.pl