Horizon Worlds to pierwsza próba wdrożenia metawersum przez Meta. Pierwsi użytkownicy mogą już z niego korzystać. Niestety na samym starcie pojawiły się problemy związane z molestowaniem w wirtualnym świecie.
Osoby z USA i Kanady, które ukończyły 18 lat, mogą korzystać z Horizon Worlds. Wymaga to jedynie konta na Facebooku. W wirtualnej przestrzeni można spędzać czas z 20 osobami jednocześnie. Jednak świat wirtualny nie jest wolny od problemów świata realnego.
Serwis The Verge informuje o molestowaniu w metawersum. Jedna z użytkowniczek na grupie dla betatesterów na Facebooku opisała sytuację obmacywania jej awatara przez kogoś obcego. W trakcie tej sytuacji wokół byli inni użytkownicy, którzy jednak nie interweniowali, a popierali to zachowanie. Wszystko miało miejsce w Plaza – centralnym miejscu spotkań tego środowiska wirtualnego. A jednak zgłaszająca problem użytkowniczka czuła się osamotniona i zagrożona.
Meta informację potwierdza. Jednocześnie informuje o niezastosowaniu przez użytkowniczkę „Safe Zone”, która mogłaby ja przed tym uchronić. „Safe Zone” jest elementem pakietu bezpieczeństwa w Horizon Worlds. To swego rodzaju bańka, w obrębie której nie można użytkowników dotykać czy z nimi rozmawiać.
Jak widać także w wirtualnym świecie stosowane są wyjaśnienia jak w realnym, gdy w przypadku molestowania zwraca się uwagę na to, że ofiara niedostateczne zadbała o własną ochronę.
To odczucie jeszcze potęguje nazwanie przez Viveka Shrama – wiceprezes Horizon sytuacji molestowania jako „absolutnie niefortunnej”. A potem dodanie:
– Mimo wszystko jest to dla nas dobra informacja zwrotna, ponieważ chcę, aby włączanie funkcji blokowania było proste i łatwe do znalezienia – wskazuje Sharma.
Rzeczywiście Meta udaje się stworzyć wirtualny świat jak realny. Wraz z jego wszelkimi zagrożeniami. A to chyba nie najlepsza informacja.
Źródło: dobreprogramy.pl. pcformat.pl