TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Maszty telekomunikacyjne w Rzeszowie nie staną na blokach


Rada Miasta w Rzeszowie zaapelowała do prezydenta o zorganizowanie spotkania z przedstawicielami sieci komórkowych. Miałoby ono służyć wskazaniu operatorom miejsc, w których mogą stawiać maszty, by ograniczyć sytuacja z protestami mieszkańców. Tego typu konstrukcje miałyby nie stawać na blokach mieszkalnych.

Problem z masztami telekomunikacyjnymi i protestami mieszkańców dotyczy wielu miejsc w kraju. W Rzeszowie radni postanowili przeciwdziałać takim sytuacjom. Stworzyli apel do prezydenta Konrada Fijołka, pod którym podpisało się 19 osób z Rozwoju Rzeszowa, Koalicji Obywatelskiej i PiS. Zgodnie z oczekiwaniami radnych prezydent powinien zorganizować spotkanie z przedstawicielami operatorów telekomunikacyjnych, na którym ustalono by miejsca, w których mogą oni stawiać maszty telekomunikacyjne.

Obecnie w Rzeszowie protestują przeciwko budowie mieszkańcy ulicy Starzyńskiego na osiedlu Baranówka IV. Od kilku tygodni próbują zablokować postawienie masztu na bloku nr 20. Podobna sytuacja ma miejsce w bloku nr 22. Tę sprawę opisywaliśmy już w lutym tego roku.

Budowie sprzeciwiła się Rzeszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, jednak operator – P4 postanowił skorzystać z możliwości zwrócenia się do prezydenta miasta o wydanie zgody „na realizację inwestycji celu publicznego”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prezydent musi taką zgodę wydać niezależnie od sprzeciwu spółdzielni i samych mieszkańców.

– Protesty co rusz wybuchają – przyznaje Tomasz Kamiński, radny Rozwoju Rzeszowa.

Dlatego radni postanowili przeciwdziałać tego typu sytuacjom tworząc swój apel. Z miejsc wskazanych operatorom jako możliwe do ulokowania na nich masztów telekomunikacyjnych, prezydent według nich powinien wyłączyć budynki mieszkalne, budynki wielorodzinne – w tym bloki.

– Ta furtka jest nadużywana – mówi o odwoływaniu się operatorów do przepisów o „celu publicznym” Bogusław Sak, radny Rozwoju Rzeszowa, współinicjator apelu.

Argumentując wyłączenie bloków z miejsc, w których mogą być stawiane maszty telekomunikacyjne, radni powołują się na konflikt interesów, gdy mieszkańcy chcą potem montować panele fotowoltaiczne czy kolektory słoneczne. Mówią też o niszczeniu dachów, przeciekach i trudnościach w przeglądach, bo wymaga to zgody operatora na wyłączenie czy demontaż konstrukcji.

Antidotum na te wszystkie bolączki ma być spotkanie prezydent Rzeszowa z przedstawicielami firm telekomunikacyjnych. Ma ono przynieść korzyści obu stronom.

– By miasto wiedziało, gdzie operatorzy mają największe problemy z zasięgiem w Rzeszowie – mówi Bogusław Sak.

Wtedy będzie można wskazać budynki, na których mogą stanąć maszty. Byłyby to budynki użyteczności publicznej z wyłączeniem szkół i przedszkoli.

– Maszty można byłoby stawiać na hotelach, kościołach, domach kultury, czy na słupach. Taką mapę wolnych budynków miasto mogłoby stworzyć  – wyjaśnia radny Sak.

Zdaniem inicjatorów apelu skorzystają na tym sami operatorzy. Pozwoli to na uniknięcie protestów i przyspieszenie inwestycji.

– Chcielibyśmy ten problem omówić przy jednym stole – z udziałem władz miasta, firm telekomunikacyjnych, zarządców nieruchomości, wspólnot mieszkaniowych. Chcielibyśmy, żeby pojęcie prawa własności było uszanowane. Liczymy, że do takiego spotkania dojdzie najpóźniej w kwietniu – mówi Bogusław Sak.

Źródło: rzeszow-news.pl

Klaudia Wojciechowska
Klaudia Wojciechowska
Redaktorka ISPortal i ISProfessional. Dziennikarka telewizji lokalnego operatora telekomunikacyjnego Ret-Sat1. Absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim ze specjalizacją filmoznawstwo i nowe media.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze