Projekt (wyceniony na 192 mln zł) miał doprowadzić szybki internet do każdego zakątka Małopolski. Rzeczywistość niestety okazała się brutalna – zamiast 700 tysięcy odbiorców, zdobył ich dziesięciu, a prokuratura planuje postawić zarzuty wyłudzenia dotacji unijnych byłym szefom spółki MSS, która miała kłaść światłowody i tak zapewnić mieszkańcom dostęp do internetu.
Jednym z pojdejrzanych jest m.in. Tomasz Sz., były wiceprezydent Krakowa (niedawno został skazany na trzy lata więzienia za korupcję przy transakcji gminnych gruntów w Krakowie w 1999 r.).
Marszałek województwa Jacek Krupa mówi:
Jesteśmy zdeterminowani aby, wykorzystując dostępne możliwości prawne, odzyskać środki zainwestowane w ten projekt .
Szybkie połączenia miały być zarezerwowane nie tylko dla dużych miast. Korzystać z niego mieli mieszkańcy wsi i małych miejscowości, a także firmy, lokalne urzędy, szkoły i inne placówki publiczne. Po latach starań udało się co prawda położyć ok. 2,8 tys. kilometrów światłowodów, ale nikt z nich nie korzysta.
Bartosz Zaborski, zastępca dyrektora Departamentu Funduszy Europejskich Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego przytoczył wyniki kontroli:
Kontrola wykazała, że wykonanie projektu w postaci budowy 2800 km sieci światłowodowej zrealizowano w 88 proc. W przypadku ok. 330 km stwierdzono częściowo brak fizycznej realizacji lub inne nieprawidłowości, jak wykonanie po terminie realizacji projektu czy brak odpowiedniej dokumentacji powykonawczej.
MSS podpisała w sierpniu 2016 r. umowę dealerską z firmą MSS Telekom (firmy nie posiadają powiązań kapitałowych) oraz pozyskało nie więcej niż 10 klientów. Założenia projektu zakładały uzyskanie dostępu do szerokopasmowego internetu przez 775 tys. osób.
