10 sierpnia do urzędu gminy zadzwonił przedstawiciel banku, z którym gmina współpracuje. Przedstawił on korzystną ofertę lokaty bankowej nazwanej „Bliżej samorządu”. Nikt nie zweryfikował danych i uwierzono na słowo, że mężczyzna jest przedstawicielem banku. Gmina straciła milion zł.
– Jesteśmy na początkowym etapie śledztwa. Szczegółów ze względu na jego dobro nie mogę podać, lecz zapewniam, że dysponujemy już wieloma ustaleniami – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyciągnięcia od gminy Grębocice miliona złotych pod pozorem umieszczenia ich na lokacie.
– Akurat zwolniła nam się lokata i 1 mln zł wrócił do urzędu. Byliśmy zobligowani, aby te pieniądze dobrze ulokować. Pech chciał, że właśnie w tym momencie otrzymaliśmy te propozycję – wyjaśnia wójt gminy Grębocice Roman Jabłoński.
Wszystkie ustalenia ze sprawcą prowadzone były drogą elektroniczną i przez telefon. W ten sposób gmina otrzymała też wymagane dokumenty.
– Osoba ta podała adres mailowy niewiele różniący się od rzeczywistego adresu banku. Kwota została przelana z konta gminy Grębocice – informuje prokurator.
Co ciekawe nie ma zarzutów wobec żadnego pracownika o nieprzestrzeganie procedur. Wszystko odbyło się zgodnie z nimi. Jednak to pokazuje wyraźnie, jak ważne są odpowiednie szkolenia z zakresu cyberbezpieczeństwa i nauczenie weryfikowania ofert w takiej sytuacji bezpośrednio w banku. W gminie Grębocice już o tym wiedzą i odpowiednie szkolenia planują.
Ale każdy z nas może nauczyć się na tym przykładzie, że nawet przy kontakcie z przedstawicielem banku, który dobrze znamy, powinniśmy by c ostrożni. Bo po drugiej stronie telefonu może być jednak oszust.
Źródło: myglogow.pl