Sztuczna inteligencja (AI) potrafi już wiele. Rozwiązuje problemy matematyczne, tworzy teksty literackie, maluje obrazy, a wkrótce nawet może stworzyć pierwszy film bez udziału człowieka. Na szczęście AI wykorzystujemy nie tylko w biznesie czy branży rozrywkowej. Dzięki użyciu zaawansowanych algorytmów sztucznej inteligencji będziemy mogli skuteczniej ratować ludzkie zdrowie i życie.
Prace badawcze prowadzone w Szwecji wykazały, że inteligentne algorytmy można przeszkolić na przykład w roli radiologów. Odpowiednio przygotowana baza danych stanowi dla sztucznej inteligencji podstawę, by oceniać i wydawać zalecenia na przykład w zależności od rodzaju i złożoności złamania. Podobnie AI można wykorzystać w przypadku objawów padaczki, której odmian również można nauczyć system. Dzięki temu w ciągu ułamka czasu, który potrzebowałby ludzki lekarz, sztuczna inteligencja może dokonać diagnozy oraz zaaplikować odpowiednie medykamenty. Szybki czas reakcji może decydować o sukcesie leczenia.
Dobre rezultaty odnosi też połączenie big data z działaniem algorytmów sztucznej inteligencji w zakresie medycyny. Naukowcy z holdingu Alphabet, powołanego przez Google, wgrali do systemu dane dotyczące chorób układu krążenia, aby AI nauczyła się szybko analizować dane i wyciągać wnioski. Dzięki temu można zarówno łatwo dokonywać diagnozy, jak i zwiększać ludzką wiedzę w zakresie m.in. związku czynników behawioralnych (np. palenia papierosów) z chorobami. Medyczne big data doskonali się również poprzez prowadzenie wywiadu medycznego z pacjentami, którzy odpowiadając na pytania, poszerzają wiedzę systemu.
Doskonałym przykładem jest IBM-owski superkomputer Watson, który już może poszczycić się uratowaniem pacjentki chorującej na bardzo rzadką odmianę białaczki. Postawienie diagnozy zabrało Watsonowi około dziesięciu minut. W tym czasie superkomputer porównał dane pacjentki z informacjami zawartymi w 20 mln artykułów naukowych, by bezbłędnie wywnioskować chorobę, z którą zmaga się kobieta. Żaden człowiek nie dokonałby takiego czynu w tak krótkim czasie. Przygotowane przez IBM algorytmy AI mają pełnić funkcję pomocniczą na nowojorskim oddziale onkologicznym.
Natomiast firma Enlitic, startup z Kolorado, przygotowała algorytm, którego zadaniem jest porównywanie obrazów zdrowych płuc ze zdjęciami pochodzącymi z tomografii komputerowej, by wyłapywać odpowiednio wcześnie wszelkie zmiany i guzki. Uczenie maszynowe można wykorzystać nie tylko w odniesieniu do chorób ciała. Sztuczna inteligencja opracowana pod kierownictwem psychologów z Cincinnati Children’s Hospital Medical Center wykazała ponad 93-procentową skuteczność w identyfikacji osób ze skłonnościami samobójczymi.
AI zapewne nigdy w pełni nie przejmie zadań związanych z ochroną zdrowia. W dalszym ciągu do lekarzy powinno należeć decydujące zdanie, a także kierowanie na dodatkowe testy, informowanie o przeciwskazaniach danego sposobu leczenia lub działanie w nagłych przypadkach zagrożenia życia. Niektórych aspektów diagnozy medycznej nie będziemy w stanie zoptymalizować, ale przecież nic nie zastąpi też ludzkiego doświadczenia oraz empatii.
Pomocnicze wykorzystanie systemów sztucznej inteligencji w ochronie zdrowia to bez wątpienia przyszłość. Dzięki temu łatwiej będzie postawić właściwą diagnozę, a racjonalne wykorzystanie big data pozwoli na rozładowanie kolejek do lekarzy specjalistów. Prowadząc prace badawcze teraz, czyli implementując coraz więcej sprawdzonych algorytmów do branży medycznej, w przyszłości uratujemy więcej ludzkich istnień.