Unia Europejska wciąż pracuje nad decyzjami w sprawie komunikatorów internetowych i szyfrowania w nich wiadomości. Kontrowersyjne „Chat Control Law” pozwala unijnym organom na monitorowanie każdej wiadomości. Także tych, które wysyłane są w czatach szyfrowanych end-to-end. Wygląda na to, że na razie widmo przepisów się oddaliło.
20 czerwca 2024 r. na forum Unii Europejskiej zapadała decyzja dotycząca kontrowersyjnego projektu „Chat Control Law”. Pozwala on unijnym organom na monitorowanie każdej wiadomości i zdjęcia przesłanego przez komunikatory internetowe. Odpowiedzialność za dopilnowanie takiej możliwości spada na dostawców usług cyfrowych.
Przepisy dotyczyłyby wszystkich komunikatorów, również tych, które przynajmniej w założeniu gwarantują pełną prywatność użytkownikom, czyli posiadających szyfrowanie end-to-end. Tzw. „kontrola uploadu” miałaby odbywać się przed zaszyfrowaniem wiadomości.
Eksperci uznali, że taka forma przepisów to największa próba inwigilacji w ostatniej historii. Sprawia to też, że szyfrowanie end-to-end staje się zupełnie bez sensu.
Unia Europejska podjęła decyzję
Nad Chat Control Law dyskutowali przedstawiciele 27 państw Unii. Ich zadaniem było wypracowanie wspólnego stanowiska, by przedstawić je Parlamentowi Europejskiemu. Wiadomo było, że część państw jest przeciwnych tym regulacjom. Wśród nich jest Polska.
W rezultacie nie dało się dojść do porozumienia i temat został zawieszony do momentu, gdy będzie szansa na wypracowanie w nim wspólnego stanowiska.
Było jasne, że wymaganej większości kwalifikowanej po prostu nie uda się dzisiaj osiągnąć, dlatego postanowiliśmy usunąć ten punkt z porządku dziennego i kontynuować konsultacje między państwami członkowskimi – kontynuować pracę nad tekstem – podaje przedstawiciel Belgii przy EU.
Wiadomości pozostają szyfrowane, ale na jak długo?
Na razie szyfrowanie komunikatorów jest niezagrożone, ale nie jest decyzja ostateczna. Podobna sytuacja miała miejsce w 2022 r., gdy prace nad identycznym prawem również zostały odroczone. Możemy się spodziewać, że temat powróci.
Jakie będzie jego ostateczne rozwiązanie, tego na razie nie wie nikt. Wszystko będzie zależeć od aktualnego klimatu politycznego i woli wprowadzenia inwigilacyjnych przepisów przez poszczególne państwa członkowskie UE.
Źródło: antyweb.pl