W piątek 19 lipca światem wstrząsnęła globalna awaria na skutek wadliwej aktualizacji wypuszczonej przez firmę CrowdStrike. Aktualizacja, która miała poprawić bezpieczeństwo systemów Windows, w rzeczywistości spowodowała globalny paraliż, uniemożliwiając korzystanie z urządzeń z tym systemem operacyjnym.
Błąd w oprogramowaniu doprowadził do poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu różnych sektorów gospodarki. Odwołano tysiące lotów, wiele banków zgłaszało awarie systemów, a usługi kolejowe, supermarkety i linie lotnicze borykały się z problemami. Według danych portalu FlightAware, do godziny 16:00 czasu polskiego odwołano ponad 2,5 tys. połączeń lotniczych na całym świecie, a ponad 25 tys. lotów doznało opóźnień.
W ramach przeprosin firma CrowdStrike rozesłała do swoich partnerów kupony o wartości 10 dolarów do wykorzystania na jednej z popularnych platform do zamawiania jedzenia na wynos. Jednak, jak informuje portal TechCrunch, kupony te okazały się bezużyteczne. W wiadomości dołączonej do vouchera firma pisała: Uznajemy dodatkową pracę, jaką spowodował incydent z 19 lipca. I za to przesyłamy nasze najszczersze podziękowania i przeprowadzamy za niedogodności. Niestety, próby realizacji voucherów kończyły się niepowodzeniem. Platforma do zamawiania jedzenia informowała użytkowników, że karta podarunkowa została anulowana przez wystawcę i nie jest już ważna.
Rzecznik CrowdStrike, Kevin Benacci, w rozmowie z TechCrunch wyjaśnił: – Wysłaliśmy je do naszych kolegów z zespołu i partnerów, którzy pomagali klientom w tej sytuacji. Uber oznaczył to jako oszustwo ze względu na zbyt częste wykorzystanie.
Jeszcze tego samego dnia szef CrowdStrike publicznie przeprosił za zaistniałą sytuację:
– Jest nam niezmiernie przykro z powodu wpływu, jaki wywarliśmy na klientów, podróżnych i wszystkie osoby, których ta sytuacja dotknęła, w tym nasze firmy – powiedział w wywiadzie dla NBC News, jednocześnie podkreślając, że przyczyną awarii nie był cyberatak.
Źródło: next.gazeta.pl