TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

Cła, ceny, cyfrowa przyszłość

Co łączy wieżę telekomunikacyjną w Wielkopolsce z szalejącym konfliktem handlowym między USA a Chinami? Niestety – coraz więcej. W świecie, gdzie sprzęt do komunikacji cyfrowej jest tak samo strategiczny jak ropa naftowa w XX wieku, każde zachwianie globalnych łańcuchów dostaw odbija się echem w najmniejszych nawet gminach Polski.

Według danych Global Market Insights, wartość globalnego rynku sprzętu telekomunikacyjnego w 2024 roku wyniosła 314,6 mld USD, a do 2034 roku ma wzrosnąć do ponad 600 mld. To nie tylko imponująca liczba – to ostrzeżenie. Bo ten wzrost oznacza nie tylko rozwój, ale też koszty. I to niemałe.

Kto za to wszystko zapłaci?

Rozwój sieci, ekspansja światłowodów, przyrost urządzeń IoT – to wszystko wymaga nowego sprzętu. Nowych anten, stacji bazowych, przełączników, routerów. A ten sprzęt nie tanieje – przeciwnie. W grę wchodzą nie tylko drożejące surowce i logistyka, ale też napięcia polityczne. Tylko w 2024 roku administracja USA nałożyła 10 proc. cła ogólnego na importowany sprzęt i ponad 50 proc. dla urządzeń z Chin i Wietnamu. To nie tylko problem producentów – to tsunami cenowe, które dociera do Europy, a w końcu i do Polski.

W Polsce rynek telekomunikacyjny wart był w 2024 roku około 56 mld PLN. Dużo? Owszem. Wzrost ten napędzany jest głównie przez rozwój usług światłowodowych i mobilnych, w tym monetyzację usług 5G. Jednakże, dynamika wzrostu w 2024 roku była niższa niż w poprzednich latach, na co wpłynęły m.in. spadki na rynku telefonii stacjonarnej oraz stagnacja w segmencie płatnej telewizji. Warto również zauważyć, że technologia światłowodowa stanowi już ponad połowę wszystkich łączy dostępowych w kraju.

Ale to także rynek rozdrobniony – zdominowany nie tylko przez dużych operatorów, ale też przez setki mniejszych firm, często działających lokalnie, na terenach wiejskich i w małych miastach. Dla nich każdy wzrost ceny routera czy stacji bazowej to realny problem do rozwiązania.

Bo jeśli sprzęt drożeje o 10, 15, a nawet 20 proc. rok do roku, to operator staje przed trudnym wyborem: inwestować w nowe rozwiązania, by nadążyć za oczekiwaniami użytkowników, czy trwać przy starych technologiach i ryzykować utratę klientów? Albo – co gorsza – przerzucać koszty na odbiorców końcowych.

A przecież mówimy o sektorze, który – jak podkreślają autorzy strategii „Polska Cyfrowa” – ma być fundamentem cyfrowej transformacji kraju.

Nowoczesny sprzęt telekomunikacyjny to nie tylko fizyczne urządzenia. To także inteligentne systemy zarządzania, integracja z AI, optymalizacja zużycia energii i spektrum. Huawei, Ericsson, Nokia – wszyscy liderzy rynku podkreślają, że bez AI i automatyzacji nie ma mowy o efektywnej sieci.

AI to przecież nie jest tania sprawa. Żeby wdrożyć agentów sztucznej inteligencji trzeba mieć kompatybilny sprzęt., który przecież nie jest produkowany przez lokalne firmy w Łodzi czy Gdyni, tylko sprowadzany z zagranicy.

Czy Polska jest na to gotowa? Nie do końca. Z jednej strony – mamy operatorów gotowych inwestować. Z drugiej – brakuje narodowego programu wsparcia dla telekomunikacyjnej modernizacji sprzętowej. Programy typu KPO czy Fundusz Szerokopasmowy są krokiem w dobrą stronę, ale nie rozwiązują problemu gwałtownego wzrostu cen sprzętu.

Małe i średnie firmy – szczególnie MiŚOT-y – biją na alarm: jeśli sprzęt nadal będzie drożał, to inwestycje spowolnią, a różnica między dużymi miastami a prowincją pogłębi się jeszcze bardziej.

Co dalej?

Czeka nas cyfrowy paradoks: sprzętu przybywa, ale dostęp do niego – zwłaszcza w ujęciu kosztowym – staje się coraz trudniejszy. A przecież mówimy o infrastrukturze, która w XXI wieku jest tak samo istotna jak kanalizacja i drogi w wieku XX.

Jeśli chcemy zbudować nowoczesną, odporną na kryzysy cyfrową Polskę, musimy zacząć traktować sprzęt telekomunikacyjny jak inwestycję publiczną, a nie tylko koszt działalności operatora. Bo bez anten, przełączników i inteligentnych systemów sterowania – nie będzie ani szybkiego internetu, ani cyfrowych usług publicznych, ani wyrównywania szans.

A rachunek za brak tej inwestycji – i to dosłownie – przyjdzie szybciej, niż się spodziewamy.

Michał Koch
Michał Koch
Dziennikarz i researcher. Tworzy teksty o najnowszych technologiach, 5G, cyberbezpieczeństwie i polskiej branży telekomunikacyjnej.

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze