O rzetelnym obrazie sytuacji związanej z dyrektywą NIS2 i ustawą o krajowym systemie bezpieczeństwa rozmawiali na Zjeździe MiŚOT – publicznie i otwarcie – Marcin Wysocki, zastępca dyrektora Departamentu Cyberbezpieczeństwa w Ministerstwie Cyfryzacji oraz Marcin Zemła, compliance officer Grupy MiŚOT oraz członek Rady Bezpieczeństwa Biznesowego. Wbrew zapowiedziom, przez tę godzinę konkretów nie padło dużo.
– Cyberataki są rzeczywistością, rośnie liczba incydentów. Na poziomie globalnym, europejskim, wprowadzenie dyrektywy NIS2 spowoduje wzrost bezpieczeństwa – zapewnił przedstawiciel administracji. – Jednym z naszych celów jest też wzmocnienie zaufania do instutucji publicznych – zaznaczył.
Nowelizacja ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa konsultowana jest od dawna, powstało wiele pism, odbyło się wiele spotkań. Podejmowane są także działania lobbystów działających na rzecz korporacji międzynarodowych i dużych operatorów telekomunikacyjnych. Marcin Zemła przyznał, że mali i średni operatorzy pod względem przegrywają z nimi o lata świetlne.
– W komunikacji z ministerstwem dobrym pomysłem jest skupienie się na konkretach i rzeczach ważnych – zaznaczył Marcin Wysocki. – Duże podmioty mają tu dobrze działające, wyspecjalizowane działy public affairs.
Mowa było o karach nakładanych na operatorów na podstawie obowiązujących przepisów ustawy o KSC. Najwyższa dotąd kara finansowa w sektorze infrastruktury cyfrowej, wyniosła dotąd 50 tys. złotych. Według Marcina Wysockiego w pierwszym okresie bezpośrednio po prowadzeniu nowelizacji, kary nie powinny być nakładane.
Marcin Wysocki potwierdził także, że choć termin na wdrożenie dyrektywy NIS2 minął, a Komisja Europejska wyznaczyła na to dodatkowe dwa miesiące, nie wejdzie ona w tym czasie w życie. Wiązać się to może ze znaczącymi karami finansowymi dla naszego kraju. Marnym pocieszeniem w tej sytuacji jest to, że nie dotyczy to jedynie Polski.
Na koniec Marcin Zemła zdemaskował aktualne oferty spotykane na rynku cyberbezpieczeństwa, które realizowane są przez osoby, które nie mają odpowiednich kompetencji i wykorzystują niewiedzę przedsiębiorców.