Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer i niemiecka firma biotechnologiczna BioNTech podzielili się ze światem optymistyczną informacją: wyniki badań wskazują, że ich szczepionka na koronawirusa jest skuteczna w ponad 90%. Świat – w tym ten wirtualny – zareagował entuzjastycznie. Warto jednak wiedzieć, że w Internecie trwa walka o rząd dusz. Od kilku miesięcy szczepionki i firmy odpowiedzialne za ich produkcję stają się ofiarami cyberataków i kampanii dezinformacji.
Moderna – firma z Massachusetts, pracująca nad własną szczepionką – przyznała, że współpracuje z FBI, gdyż od lipca przedstawiciele firmy obserwowali niepokojące sygnały, sugerujące, iż firma jest celem hakerów. Podejrzane zachowanie dotyczyło użytkowników z Chin, którzy sprawdzali sieć Moderny pod kątem luk i słabości. Mówiąc językiem wojskowym: prowadzili rekonesans. Prowadzący sprawę agenci FBI nie ujawnili danych dwóch innych firm biofarmaceutycznych z USA, które również zgłosiły ataki na swoją sieć. Rząd Chin odciął się od cyberataków i przekazał, że Państwo Środka również od lat pada ofiarą hakerów.
Przypadki działań przestępców powiązane są również z Rosją. Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Wielkiej Brytanii (NCSC) przestrzega, że hakerska grupa o nazwie APT29 wzięła sobie na cel laboratoria ze Zjednoczonego Królestwa. NCSC łączy wspomniane działania z rosyjskimi służbami wywiadowczymi, które próbują dostać się do danych związanych z prototypowymi szczepionkami. Kreml neguje swój udział w jakichkolwiek incydentach.
Government Communications Headquarters, brytyjska służba specjalna zajmująca się zbieraniem i oceną informacji mających związek z telekomunikacją, rozpoczęła walkę z kampanią dezinformacji, której źródła ich zdaniem należy wypatrywać w Rosji. Stanowczo przedstawia swoje priorytety: rząd brytyjski uważa, że walka z nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi szczepionki za niezwykle istotną część działań mających na celu przyśpieszenie końca pandemii. GCHQ współpracuje ściśle z Narodową Agencją Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, a także agencjami bezpieczeństwa z całego świata (tzw. Sojusz Pięciorga Oczu). Jedno ze źródeł powiedziało The Times, że wspomniane organy są zdecydowane zlikwidować proceder szerzenia fake newsów dotyczących szczepionki i leków na koronawirusa m.in. poprzez likwidowanie kontentu zawierającego fałszywe informacje i przerywanie komunikacji twórców tychże.
O podejrzanych incydentach informują firmy farmaceutyczne z całego świata. Indyjski Lupin, przedsiębiorstwo mające siedzibę w Bombaju, zgłosił, że jego pracownicy byli celem ataków ransomware, chociaż nie pracują nawet nad szczepionką, a produkują lek favipiravir, który łagodzi przebieg choroby.
Według specjalistów od bezpieczeństwa w ostatnich dniach liczba ataków na omawiany sektor wzrosła aż o 65%, w tym o 19% pomiędzy lipcem i wrześniem 2020 roku. W UK prawie 25% wszystkich cyberataków ma związek z covid-19. W ujęciu globalnych tylko 561 zostało oficjalnie zgłoszonych.
Zgodnie z informacjami zebranymi przez The New York Times obecnie w fazie III badań, w której preparat i placebo podaje się tysiącom ludzi, znajduje się 12 kandydatów na szczepionkę. Pfizer/BioNTech i inne firmy farmaceutyczne są zdania, że skuteczne produkty trafią na rynek w przeciągu kilku miesięcy. Komisja Europejska zatwierdziła umowę z Pfizer/BioNTech, dzięki której do krajów UE ma trafić 200 milionów dawek. Uğur Şahin, CEO BioNTech, powiedział wręcz, że ich szczepionka zakończy pandemię. „Uderzymy koronawirusa z pełną mocą w czuły punkt” – twierdzi Sahin.
Wspomniane w artykule Chiny i Rosja również pracują nad własnymi szczepionkami na covid-19 (w niektórych przypadkach rozpoczęły już nawet szczepienia, dotyczy to m.in. przedstawicieli armii w Chinach). Nie dziwi zatem fakt, że część ich działań stanowi dezinformacja i ataki w sieci. To kolejny dzień na wojnie. Cyberwojnie, której prawdziwe oblicze przyjdzie nam dopiero ujrzeć.
Źródła: