TECHNOLOGIA · CYBERBEZPIECZEŃSTWO · BIZNES

5G w Polsce. Wierni w Łodzi protestują przeciwko antenom na wieży kościelnej

Na łódzkim Widzewie w okolicy kościoła św. Alberta Chmielowskiego pojawiły się plakaty wzywające proboszcza do usunięcia z kościelnej wieży nadajników sieci 5G. Księża zostali oskarżeni o profanację symboli i obrazę uczuć religijnych.


Skąd jednak nadajnik sieci 5G na kościelnej wieży? I czy to na pewno jest nadajnik 5G? Szybko okazało się, że sugestie wiernych były na wyrost, a „niebezpieczna” instalacja znajduje się na świątyni od lat. To „zwykły” nadajnik LTE, pracujący na pasmach używanych przez sieci LTE, czyli 800 MHz, 900 MHz, 1800 MHz, 2100 MHz oraz 2600 MHz. Znajduje się on na kościelnej wieży co najmniej od 2016 r., o czym świadczą zdjęcia z Map Google i pozwolenie wydane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.


Sceptyczni parafianie nie przyjmują tych argumentów. Zwrócili się z petycją do Rady Miejskiej w Łodzi o ochronę mieszkańców miasta przed „elektroskażeniami”. Radni zajęli się dokumentem 15 maja, tyle że został on odrzucony, ponieważ nie zawierał wymaganych podpisów.

Oficjalnie sieć 5G ruszyła w Polsce 11 maja za pośrednictwem Plusa. Łódź jest jednym z siedmiu miast, gdzie można korzystać z nowego standardu. Od razu pojawiły się głosy protestujących, którzy obawiają się o negatywny wpływ nadajników na własne zdrowie i samopoczucie.

Źródło: Dziennik Łódzki

przeczytaj najnowszy numer isporfessional

Najnowsze